Wczoraj na teren ZNTK weszli pracownicy Energetyki i pod nadzorem prokuratora odcięli prąd spółce Olkol. Od poniedziałku nie pracują już kadry Olkolu i pracownicy nie mogą odebrać świadectw pracy.
Spółka praktycznie nie działa, a ma jeszcze 1,5 mln zł długu wobec ZNTK, który będzie chciała ściągnąć syndyk będącej w upadłości firmy. ZNTK z kolei - jak ujawniła wczoraj "Panorama Oleśnicka" - ma 35 mln zł długów.
ZNTK jest w upadłości, natomiast Olkol czeka likwidacja, która nastąpi lada dzień. Złożono co prawda wniosek do sądu o wszczęcie postępowania restrukturyzacyjnego, ale z naszych informacji wynika, że szanse na jego zatwierdzenie są znikome, prawie żadne.
W grę nie wchodzi też upadłość, bo ta prywatna spółka nie ma żadnego majątku. A upadłość byłaby dla załogi korzystniejsza, bo pomogłaby pracownikom w zbiorowym uzyskaniu części zaległych pensji z Funduszu Świadczeń Gwarantowanych. W sytuacji likwidacji muszą oni składać wnioski do Funduszu indywidualnie. Ale do tego potrzebują dokumentów z kadr, które nie działają...
Napisz komentarz
Komentarze