Najpierw zawalił się strop, a teraz w budynku dawnego młyna na Młynarskiej lecą z góry cegłówki.
Na razie spadło sześć. Kiedy dojdzie tu do wypadku? Czy prywatny właściciel kontroluje sytuację? Na razie miejsce ogrodzono taśmą i zawieszono tabliczkę z napisem: "Przejścia nie ma"...
Interwencje powiatowego inspektora nadzoru budowlanego i radnych miejskich (Marek Czarnecki i Paweł Bielański) nie dały dotąd żadnego efektu. Szeroko o problemie napisała też "Panorama Oleśnicka", sygnalizował go również miejski aktywista Wiesław Mazurkiewicz.
Napisz komentarz
Komentarze