Historia niewielkiego stawu we wsi Bystre sięga czasów przedwojennych. Przez wiele lat spełniał on funkcję zbierania wód opadowych z okolicznych pól. Z biegiem czasu staw stopniowo zarastał, zdarzało się także, że wrzucano do niego niepotrzebne przedmioty.
Dzięki inicjatywie miejscowej radnej Marty Barskiej miejsce to zmieniło się nie do poznania. Na symbolicznym zakończeniu prac renowacyjnych na tym niewielkim akwenie pojawili się m.in. wójt Marcin Kasina, kierownik Referatu Budownictwa i Infrastruktury Urzędu Gminy Paweł Łobacz, inspektor ds. ochrony środowiska Marcin Domal, sołtys Piotr Dziubina oraz grupa mieszkańców.
W rozmowie z "Panoramą Oleśnicką" pomysłodawczyni rewitalizacji stawu przypomniała, jak do tego doszło.
- Od kilku lat była mowa na ten temat. W ubiegłym roku złożyłam w tej sprawie wniosek do budżetu. Tak naprawdę zostało to wpisane do budżetu na ten rok. Brakowało nam troszkę środków, bo mieliśmy ponad 12.700 z funduszu sołeckiego, a całość kosztowała 27 tysięcy. Gmina dołożyła resztę. Przez wiele lat staw był zaniedbany, zarośnięty tatarakiem, nie było widać lustra wody. Roboty ziemne trwały tydzień. Prowadziła je firma Piotra Majewskiego. Po częściowym spuszczeniu wody koparka wjechała na dno stawu i zaczęło się mozolne wybieranie mułu i śmieci. Było tego ponad 30 dużych wywrotek. Miejsce to w zamyśle będzie pełniło funkcję rekreacyjną. Pojawią się ławki, być może jakaś niewielka wiata.
Miejscowi wędkarze już myślą o zarybieniu niewielkiego akwenu
- mówi Marta Barska.
Głębokość stawu wynosi od 1 do 1,5 metra, a nadmiar wody ma możliwość odprowadzenia specjalną betonową zasuwą.
Obecni na inauguracji zakończonej inwestycji mieszkańcy pytali, kto będzie się zajmował czyszczeniem akwenu. Kierownik Paweł Łobacz zadeklarował, że nie będzie z tym większego problemu, bo usuwanie zbędnej roślinności będzie konieczne raz na kilka lat. Lubiący żartować Marcin Kasina zasugerował, żeby do stawu wpuścić dużego roślinożernego amura, który załatwi sprawę.
Dodajmy, że podobnych, najczęściej zaniedbanych, czekających na zagospodarowanie stawów jest w okolicy znacznie więcej. Rodzi się pytanie: Kto następny?...
Napisz komentarz
Komentarze