Oto krytyczny post Witolda Lechowicza z Międzyborza (powiat oleśnicki), kandydata w wyborach do Rady Powiatu, prezesa Międzyborskiego Stowarzyszenia Krajoznawczo-Turystycznego "Zbójnik", współpracownika Panoramy Oleśnickiej:
Podsumowanie wyborów 2024.
Proszę o przeczytanie tekstu do końca.
DZIWNY JEST TEN…MIĘDZYBÓRZ.
Opadł już kurz po wyborach samorządowych, emocje też.
W gminie Międzybórz dokonano wręcz rewolucyjnych zmian. Wolą wyborców (zdecydowaną ich większością) odsunięto od władzy burmistrza i dwunastu poprzednich radnych. Stało się więc to o czym po cichu mówiono od dawna. Siódmy kwietnia tylko to potwierdził. Nowi zarządzający stają przed trudnym zadaniem. Przyszedł bowiem czas, aby udowodnić, że to co zaproponowali w swoich programach wyborczych to nie tylko czcze przechwałki i „kiełbasa wyborcza”, ale zadania, które naprawdę chcą rzetelnie wykonać by móc pochwalić się po pięciu latach, że wywiązali się ze swoich obietnic. Chcę mocno wierzyć, że tak się stanie i jeszcze mocniej będę im kibicował.
Chciałbym odnieść się też do wyborów do Rady Powiatu Oleśnickiego. Pisząc o moich przemyśleniach
zdaję sobie sprawę, że narażę się sporej grupie mieszkańców naszej gminy i nie tylko, ale mimo to postanowiłem wyrazić swoje zdanie bo…dziwny jest ten Międzybórz.
Kiedy oficjalnie ogłoszono wyniki usiadłem przed protokołami i dokładnie je przeanalizowałem. I co z tego wynikło? A no to, że mogliśmy mieć w Radzie Powiatu aż trzech swoich reprezentantów! Tak, to nie żadna fikcja i mój wymysł bowiem tylu rzeczywiście mogło otrzymać mandat. Zapytacie zapewne czemu tak się nie stało bo wszystkim wiadomo, że radnym powiatowym został tylko jeden przedstawiciel z grona sześciu naszych kandydatów. Na szczęście chociaż jeden i cieszę się bardzo z tego powodu gratulując mu serdecznie sukcesu wyborczego.
Wracając do tematu, szybko wyjaśniam - winnych takiej sytuacji szukajmy wśród nas samych, mieszkańców tej gminy, która widocznie woli, aby o nasze interesy w powiecie dbali nie międzyborzanie, a sąsiedzi zza miedzy, sycowianie. Nie boję się tego głośno powiedzieć: jesteście naiwni jeżeli w to wierzycie. A wychodzi na to, że tak właśnie jest!
Prawda jednak jest taka, że każdy ciągnie w swoją stronę i zapewne nie inaczej będzie w tym przypadku i tego się nie zmieni. Niestety, u nas jest inaczej…
Teraz przytoczę kilka zadziwiających faktów, które, mam nadzieję, otworzą oczy ludziom naszej gminy i pozwolą zrozumieć jak wielki błąd popełnili wrzucając swoje karty do urny wyborczej zaznaczając na nich takich a nie innych kandydatów.
Otóż nasi międzyborscy wyborcy oddali w sumie 2118 głosów. Z tej liczby, o zgrozo!, 720 na przedstawicieli gminy Syców! To 34 procent z ogólnej całości! Więcej niż 1/3! Niewyobrażalnie wysoka liczba. Taki prezent sprawiliśmy sąsiedniej gminie. Pytam zatem w imię czego i na co licząc w zamian? Cóż, jeśli ktoś potrafi mi rzeczowo odpowiedzieć chętnie wysłucham, ale z góry zaznaczam, że przekonanie mnie do swojej racji w tym przypadku będzie prawie niemożliwe.
Co w zamian otrzymaliśmy? Wielkie g…., nic! Figę z makiem! Mieszkańcy Sycowa i gminnych wiosek zadbali po prostu o siebie i z 6377 ważnych głosów przeznaczyli na reprezentantów Międzyborza, uwaga, zaledwie 169!!! Na tak „szlachetny gest” zdecydowało się zatem raptem 2,5 procenta tam głosujących. Przypominam, że wśród głosujących na Syców w naszej w gminie liczba ta wynosiła 34 procent. Widzicie różnicę? To właśnie sprawiło, że zdobyliśmy szczęśliwie tylko jeden mandat, a mogliśmy trzy i zaraz to udowodnię. Otóż piszącemu te słowa zabrakło do promocji tylko trzynastu głosów, ale jak mogło ich nie zabraknąć, kiedy na jego bezpośrednich konkurentów z tej samej listy zagłosowało w Międzyborzu aż 98 osób! W Sycowie natomiast „zrewanżowano się 27-mioma”…
Trzeciemu z naszych przedstawicieli wystarczyło niespełna 200 skreśleń więcej, aby awansować z pierwszego miejsca swojego komitetu. A przecież byłoby to całkiem możliwe gdyby nie mało rozsądne szastanie na prawo i lewo głosami przez międzyborski elektorat. Oddaliśmy ponad 700 głosów swoim rywalom! Używając sportowego określenia, oddaliśmy mecz bez walki…Mało tego, na jedną z list, na której nie było żadnego naszego reprezentanta przeznaczyliśmy 128 głosów. Po prostu nie mogłem w to wszystko uwierzyć.
Ja rozumiem, że demokracja pozwala na swobodne decydowanie na kogo chce się zagłosować i cieszę się, że żyję w kraju, który zapewnia mi takie prawo, ale w tak ważnej chwili jak wybory trzeba i należy się zmobilizować i postawić na swoich nie kierując się żadnymi sympatiami czy czymkolwiek innym, aby móc później szukać u nich pomocy w Oleśnicy.
Rozsądkiem i mądrością wykazał się 7 kwietnia Syców dzięki czemu cieszy się teraz z czworga swoich przedstawicieli w Radzie Powiatu. Nam niestety zabrakło i jednego i drugiego… Nauczka na przyszłość? Oby, ja jednak mocno w to wątpię bo taka sytuacja powtarza się od lat.
Na koniec proszę, abyście czytając te słowa nie oceniali ich jako wyraz mojego rozgoryczenia czy żalu z powodu nie uzyskania mandatu bo nie o to mi chodziło. Chciałem po prostu zwrócić Państwa uwagę na problem z jakim borykamy się od bardzo dawna i otworzyć oczy na sprawy, które powinny być ważne dla każdego z nas, mieszkańca tej gminy. Pamiętajcie, że nikt bowiem nigdy nie zadba o nas lepiej, jeżeli nie zrobimy tego sami za siebie.
Napisz komentarz
Komentarze