Czy Jan Bronś będzie mógł startować w wyborach? Czy Marcin Kasina może być dalej wójtem?
Takie pytania często zadają czytelnicy Panoramy, bo wciąż wiele osób nie do końca zna przepisy wprowadzonej w 2018 roku dwukadencyjności.
Wyjaśnijmy więc, że przed pięciu laty weszły w życie zmiany w przepisach prawa, które wydłużyły i ograniczyły liczbę kadencji sprawowanych przez wójta, burmistrza, prezydenta miasta. Ale! Ale przyjęte zmiany obowiązują dopiero od kadencji rozpoczętej w 2018 roku. W noweli zapisano bowiem, że przepis ten "nie dotyczy wybrania na wójta, burmistrza lub prezydenta miasta przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy". Zgodnie z nowelizacją, kadencja rad gmin i powiatów oraz sejmików wojewódzkich wynosić będzie pięć lat.
Czyli - ci burmistrzowie i wójtowie, których wybrano w 2018 roku, powoli kończą dopiero swoją pierwszą (!) kadencję. Niezależnie od tego, czy przed rokiem 2018 sprawowali ten Urząd jedną, dwie, czy więcej kadencji. Jeśli zostaną wybrani w najbliższych wyborach samorządowych, będą sprawować funkcję przez kolejne pięć lat. I dopiero w roku 2028 będą mieli za sobą dwie kadencje i w kolejnych wyborach na to samo stanowisko nie będą mogli kandydować.
Tak więc i Jan Bronś, i Marcin Kasina, i Artur Ciosek, wójt Dobroszyc, i Robert Fryt, wójt Dziadowej Kłody, którzy od kilku (a niektórzy od wielu) kadencji sprawują swoje funkcje, będą mogli stanąć - i na pewno staną - w wyborcze szranki w roku 2024. No i będą ich faworytami. Bo, jak mówił (słusznie!) na spotkaniu w Oleśnicy Jacek Kurski, "jak burmistrz nie jest gapa, to ma 30 procent poparcia na wejściu".
Ewentualne spore roszady na fotelach burmistrzów i wójtów mogą nas czekać dopiero w roku 2028. Oczywiście o ile do tego czasu prawo znów nie zostanie zmienione...
Napisz komentarz
Komentarze