To było drugie spotkanie burmistrza z mieszkańcami Twardogóry w sprawie funkcjonowania miejscowego SZPZOZ (przychodnia w Twardogórze, wiejskie ośrodki zdrowia w Grabownie Wielkim i Goszczu).
Pierwsze szeroko zrelacjonowała Panorama Oleśnicka. Na naszym portalu pisaliśmy o tym TUTAJ.
Przypomnijmy, mieszkańcy wyrażają niezadowolenie z powodu trudności z dostaniem się do lekarza (trzeba stać pod ośrodkiem od godziny 3 w nocy), długości oczekiwania na zamówione recepty (nawet ponad 3 tygodnie), ograniczeniu działalności laboratorium, braku lekarzy, zwolnień personelu, w tym głównej księgowej z 30-letnim stażem, a ostatnio także kadrowej.
Swoje pretensje i oburzenie mieszkańcy kierują nie tylko do kierownik SZPZOZ Kamili Maj, ale także do burmistrza Pawła Czulińskiego.
Pierwsze spotkanie było organizacyjnym niewypałem - zaczęło się w sali ratusza, a zakończyło na placu pod remizą. To była jedna wielka pyskówka.
Tym razem burmistrz zaprosił mieszkańców do świetlicy w Moszycach. On sam i kierownik Kamila Maj odpowiadali na pytania mieszkańców. Obecna była ekipa telewizji Polsat.
Spotkanie trwało ponad 4 godziny! Dyskusji towarzyszył niższy poziom emocji niż poprzednio. Po pierwsze - warunki do wymiany zdań były bardziej cywilizowane. Po drugie - mówcy korzystali z mikrofonów. Po trzecie - obecność telewizyjnej kamery działała na obecnych usztywniająco.
Zebrani ponowili żądanie odwołania kierownik SPZOZ i podpisywali petycję do burmistrza w tej sprawie. Paweł Czuliński przyznał, że nie jest zadowolony z funkcjonowania przychodni, ale daje kierownik jeszcze kilka tygodni na naprawę sytuacji.
Burmistrz kolejny raz usłyszał z ust wypowiadającej się w imieniu zebranych Anny Jędryczko zapowiedź zorganizowania referendum w celu odwołania go ze stanowiska i wysłuchał kilku przykrych dla siebie wypowiedzi różnych osób. Była kierownik SZPZOZ Mirosława Glabas zwróciła się do niego słowami: "Kłamie pan, panie burmistrzu. Jest pan kłamczuchem. Ja to mówię przy całej Twardogórze".
W trakcie zebrania doszło też do spięcia pomiędzy Anną Jędryczko a radną Katarzyną Urbanek (Komitet Wyborczy Wyborców Gmina Twardogóra z Pomysłem), która w tym sporze bierze stronę burmistrza. Spięcie było skutkiem nieporozumienia. Pan Prusak podszedł do Jędryczko i powiedział jej, że Urbanek chowa petycję o odwołanie kierownik SZPZOZ, która krążyła wraz z listami podpisów po sali. Jędryczko zainterweniowała. Okazało się jednak, że były to dokumenty dotyczące SZPZOZ, a nie petycja. Urbanek wyraziła swoje oburzenie.
- Zasugerowałam panu Prusakowi, żeby przeprosił Katarzynę Urbanek i powiedział, że wprowadził mnie w błąd. Czy to zrobił? Nie wiem - powiedziała nam już po zebraniu Anna Jędryczko.
Na koniec spotkania Urbanek pośrednio zaatakowała lekarkę Weronikę Samojlenko, której przywrócenia do pracy w przychodni żądają mieszkańcy i ona sama wyraża taką wolę. Pretekstem do tego była skarga mieszkańca dotycząca wypisania recepty, którą to skargę Komisja Skarg, Wniosków i Petycji Rady Miasta uznała jednak za bezzasadną, o czym radna już nie powiedziała zebranym. Głos Urbanek, radnej z ugrupowania burmistrza Czulińskiego, był odosobnionym wystąpieniem przeciwko doktor Samojlenko tego wieczoru. Mieszkańcy gremialnie domagali się przywrócenia jej do pracy, co kilkakrotnie spontanicznie wyrażali. Natomiast wcześniej buczeniem zareagowali na informację burmistrza, że radna Urbanek jest pośród nich na sali.
Szerszą relację znajdziecie w Panoramie Oleśnickiej we wtorek 15 listopada. Byliśmy jedynymi dziennikarzami obecnymi na całym zebraniu. Ekipa Polsatu wyszła z niego w połowie.
Obejrzyjcie naszą fotorelację zamieszczoną niżej!
Napisz komentarz
Komentarze