Anna Jędryczko, jedna z liderek protestu przeciwko działaniom kierownik Kamili Maj i burmistrza Pawła Czulińskiego, napisała w sieci:
"Dochodzą do mnie informacje, że Pan Burmistrz Paweł Czuliński "... nie miał czasu się przygotować do spotkania 26.10.2022, bo zostało zorganizowane w ostatniej chwili i został postawiony przed faktem dokonanym". Również na spotkaniu podkreślił publicznie, że to nie On jest organizatorem spotkania i nie On odpowiada za to, że mieszkańcy musieli spotkać się na placu OSP".
Dlaczego spotkanie odbyło się na placu OSP?
Jędryczko wyjaśnia:
Szanowni Państwo,
(...) złożyłam pismo na biuro podawcze 19.09.2022 r. z prośbą do Pana Burmistrza o wyznaczenie daty spotkania z mieszkańcami w sprawie przychodni, wcześniej, tj.13.09.2022, wspomniałam o takim spotkaniu podczas umówionej wizyty w ratuszu.
19.10.2022 r. - mijał 30 dzień od złożenia pisma na biuro podawcze. W tym dniu po godz. 10 zadzwoniłam do Urzędu Miasta, powiedziałam, że dziś mija 30 dzień, a ja nie mam odpowiedzi, Pani sekretarka zdziwiona powiedziała, że to niemożliwe. W ciągu ok godziny oddzwoniła i powiadomiła mnie telefonicznie, że wyznacza termin spotkania na 26.10.2022 na godz 16. Zapytała :"Ile osób będzie?". Odpowiedziałam, że nie wiem. Jak rozmawiam z ludźmi, to wybierają się na spotkanie, ale może być rożnie.
Sekretarka Pana Burmistrza powiedziała, że w takim razie jako miejsce spotkania wyznacza salę posiedzeń w Gminie.
Zapytałam" "Dlaczego?". Skoro w piśmie wskazałam, że mieszkańcy chcą by był to GOSIR, ze względu że jest stosunkowo blisko, usłyszałam że to będzie odpowiednie miejsce, tym bardziej, że nie potrafi odpowiedzieć ile będzie ludzi na spotkaniu. Nigdy nie mówiłam, że jestem organizatorem tego spotkania a inicjatorem, wystąpiłam z tym pismem do Burmistrza w imieniu swoim i Państwa, bo problem przychodni dotyczy nas wszystkich.
Owszem, plac OSP nie był najlepszym wyborem na rozwiązywanie problemów przychodni ale widząc zaskoczenie w oczach Pana Czulińskiego, bo nie spodziewał się tylu mieszkańców w ratuszu, obawiałam się, że za chwile możemy usłyszeć, że spotkanie nie może się odbyć bo nie ma ku temu warunków. I nie myliłam się - jedna z takich opcji przedstawił Pan Burmistrz, sugerując zmianę terminu spotkania.
Przepraszam, ale nie mogłam się na to zgodzić ze względu na Państwa zaangażowanie w tą sprawę, dlatego nalegałam by wyjść na zewnątrz... Od mieszkańców padła propozycja - plac OSP lub boisko po dawnej szkole przy placu Piastów... Z dwojga złego było to lepsze niż oddelegowanie nas z ręką w nocniku i zmiana daty spotkania.
Nie jestem w koalicji z Janem Dżugajem
Anna Jędryczko napisała także:
Drodzy Państwo,
(...) chcę Państwa poinformować, że nie jestem w koalicji z Panem Dżugajem, co mi zarzucono w jednym z komentarzy, nie prowadzę żadnej polityki i nikt nie obiecywał mi pracy na kierowniczym stanowisku w twardogórskiej przychodni ani "ciepłego fotela przy korycie w Gminie", co więcej nie jestem nierobem, którego nikt nie chce zatrudnić - PRACUJĘ!
Przypominam, że w przypadkach skrajnego hejtu i fałszywych oskarżeń godzący w wiarygodny wizerunek drugiej osoby, jest możliwość sprawdzenia adresów IP komentującego. Do zobaczenia na spotkaniu".
Będzie kolejne spotkanie z władzami Twardogóry
Anna Jędrczyko podała również, że odbędzie się kolejne spotkanie mieszkańców z władzami miasta - burmistrzem Pawłem Czulińskim i kierowniczką twardogórskiej przychodni Kamilą Maj "w sprawie niepokojących sytuacji w SZPZOZ.
Odbędzie się ono w czwartek o godz. 16 w świetlicy wielofunkcyjnej w Moszycach.
"Informuję, że organizatorem spotkania jest burmistrz miasta i gminy Twardogóra pan Paweł Czuliński. Nie biorę odpowiedzialności za ewentualne niedogodności" - napisała Anna Jędryczko.
Radni chcą skontrolować SZPZOZ w sprawie zatrudnienia lekarki
Radny Przemysław Paprocki poinformował:
Dziś wraz z Lidią Stanisławską, na prośbę mieszkańców, po spotkaniu na placu przy OSP Twardogóra dotyczącego sytuacji w SZPZOZ Twardogóra, na podstawie art.24 ust.2 Ustawy o samorządzie gminnym - wykorzystując uprawnienia kontrolne radnego, udaliśmy się na kontrolę do SZPZOZ Twardogóra.Celem kontroli była realizacja publicznej deklaracji Pani kierownik w sprawie zatrudnienia Pani dr. Weroniki Samojlenko. O godzinie 10.55 weszliśmy do budynku biurowego wraz z Panią doktor. Spotkanie się nie odbyło z powodu nieobecności Pani kierownik, która według informacji uzyskanej od Pani będącej w sekretariacie była na spotkaniu we Wrocławiu w sprawie dotacji, co potwierdza SMS, który otrzymała Pani Lidia od Pani kierownik po próbie wykonania połączenia. Mnie również nie udało się dodzwonić.
Pani doktor nie otrzymała informacji na temat zmiany terminu lub odwołania spotkania. Z kontroli został sporządzony protokół, który w terminie 7 dni zostanie przekazany do Burmistrza MiG Twardogóra.
Nie byłbym osobiście zdziwiony gdyby w międzyczasie dotarło L4
Napisz komentarz
Komentarze