Dzisiaj przez Sądem Okręgowym we Wrocławiu ruszył proces Krzysztofa D., byłego policjanta, oskarżonego o zabójstwo żony. Wyrzucony dyscyplinarnie z policji mężczyzna miał ją udusić w ich mieszkaniu na Krzywoustego w Oleśnicy. Potem próbował popełnić samobójstwo, rzucając się pod pociąg w Solnikach Wielkich. Przeżył, ale został ciężko ranny (jest po transplantacji ręki).
Krzysztof D., doprowadzony z aresztu śledczego, oświadczył, że nie przyznaje się do winy. Mówił, że samego zdarzenie zupełnie nie pamięta. Wie, ze wieczorem położył się spać, a obudził dopiero w szpitalu.
Prokuratura zarzuca mu zabójstwo, ale popełnione w stanie ograniczonej poczytalności.
Sam oskarżony zachowuje kamienny spokój, ale proces aż kipi od emocji. Ostro atakowała Krzysztofa D. jego była teściowa, która dwukrotnie rozpłakała się podczas zeznań, wspominając zmarła córkę Esterę.
Dramatycznie zabrzmiała relacja siostry zamordowanej Żulietty, do której o godz. 3.41 zadzwonił Krzysztof D., dwukrotnie powtarzając: "Zajeb...., zabiłem twoją siostrę". A potem oświadczył, że idzie się sam zabić.
Równie dramatyczna była relacja przyjaciela oskarżonego, Marcina N., który opowiadał, jak o godz. 3.46 oskarżony zadzwonił do niego, żegnał się z nim i mówił, że "siedzi na torach". Krzysztof D. był wtedy pijany. Przyjaciel spróbował ruszyć mu na ratunek...
Pełne emocji były też, sprzeczne ze sobą, zeznania świadków. Sąd dociekał, czy prawdą jest, że Estera miała pozamałżeński romans. Sędzia Marek Poteralski domniemanemu partnerowi Estery D. zadał pytanie wprost: - Czy byli państwo kochankami?
Co odpowiedział Kacper C.? Jak broniła syna matka? Co zarzucały mu teściowa i szwagierka? Co o swoim małżeństwie mówił sam oskarżony? Dlaczego wszedł w nocy do pokoju, gdzie spała żona i powtarzał jej małżeńską przysięgę? Co napisał w ostatnim sms-ie do matki?
Obszerna relacja z procesu - w Panoramie Oleśnickiej.
Napisz komentarz
Komentarze