"Droga wojewódzka numer 368, czyli ulica Wrocławska, wygląda jak pobojowisko. Na odcinku kilku kilometrów leżą martwe zwierzęta potrącone przez samochody.
– Od paru dni jadąc tą trasą widzę padłe zwierzęta na drodze. Wczoraj zauważyłem ich sześć albo siedem. Na to patrzą dzieci, jest tutaj też zagrożenie epidemiologiczne i uważam, że odpowiednie służby powinny się tym zająć i natychmiast wyeliminować te zwierzęta z drogi. Lis niestety potrafi roznosić zarazki i wściekliznę. Gminę i odpowiednie służby wczoraj powiadomiłem. Policja powiedziała, że sprawę zna, ale na ten moment może tylko przekazać tę informację dalej – mówi pracownik firmy zajmującej się utylizacją zwierząt, który zgłosił sprawę i chce pozostać anonimowy.
Dolnośląski Zarząd Dróg i Kolei, który odpowiada za tę drogę, zgłoszenie otrzymał, ale nie zareagował od razu. – To zgłoszenie było zrobione wczoraj około godziny 14:00, ale nie wysłaliśmy firmy od razu, ponieważ nie wiedzieliśmy, w którym to miejscu, nie był podany dokładnie kilometr tej drogi. Pracownicy mi przekazali dziś po objeździe, że tylko jedno zwierze zostało zlokalizowane – twierdzi Tadeusz Sroka z DSDiK.
Przy nas dyrektor jeszcze raz poprosił o ponowne sprawdzenie terenu. Prawnicy przyznają, że trudno w takiej sytuacji znaleźć i ukarać winnego. – Często dochodzi do takich sytuacji spornych czyja to jest droga. Czy to jest droga gminna, czy powiatowa, więc tu pojawiają się te problemy kto ma tym faktycznie zarządzić – mówi adwokat Anna Łużniak.
Uprzątnięcie i utylizacja jednego zwierzęcia kosztuje od 350 do nawet 500 zł".
Reklama
Martwe zwierzęta przy drodze
Od co najmniej tygodnia martwe lisy, koty i drobna zwierzyna leśna leżą na krótkim odcinku drogi między Długołęką a Oleśnicą. Sprawa została zgłoszona i działania zostały podjęte, ale z dużym opóźnieniem.
- 21.01.2019 09:32 (aktualizacja 18.08.2023 14:43)
Materiał przygotowała TVP Wrocław.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze