Rekomendacja masowego odstrzału autorstwa Ministerstw Środowiska ZOBACZ TUTAJ to część walki z wirusem Afrykańskiego Pomoru Świń. Czy nie spowoduje on jednak wyeliminowanie tego gatunku z polskiej przyrody?
Polski Związek Łowiecki nakłada na swoje koła obowiązek zaangażowania się w walkę z afrykańskim pomorem świń (ASF) i zorganizowanie skoordynowanych, wielkoobszarowych polowań na dziki w terminach 12 - 13, 19 - 20 i 26 - 27 stycznia. Działania mają w drastyczny sposób ograniczyć populację dzików, a tym samym zmniejszyć ryzyko rozprzestrzeniania się ASF wśród polskich świń. Ale z analiz naukowców wynika, że , odstrzał dzików nie zatrzyma rozprzestrzeniania się ASF.
Na polowania wyjdą też myśliwi z kół w powiecie oleśnickim. Dzików jest dużo w naszych lasach. Pojawiają się też na tzw. Kwadratach w Oleśnicy. Narzekają na nie rolnicy - i z powodu ASF, i z powodu niszczenia upraw.
Przeciwnicy odstrzału utrzymują, że aby skutecznie walczyć z ASF, rolnicy zajmujący się hodowlą świń powinni restrykcyjnie przestrzegać szeregu zasad, czyli tzw. bioasekuracji. Chodzi m.in. o stosowanie określonych zachowań i środków higienicznych jak na przykład odkażania rąk, obuwia, odzieży, narzędzi czy sprzętu stosowanego w gospodarstwach.
Jak wynika z danych opublikowanych przez Polski Związek Łowiecki, tylko od kwietnia do listopada zeszłego roku zastrzelono blisko 168 tys. dzików. „Koszt społecznej pracy myśliwych wraz z dojazdami oraz amunicją szacuje się na kwotę blisko 583 mln zł. Oznacza to, że koszt pozyskania jednego dzika wynosi 3,4 tys. zł”, czytamy w podsumowaniu działań w 2018 roku Zarządu Głównego Polskiego Związku Łowieckiego
W myśl nowych rozporządzeń myśliwi za lochę dostaną 650 zł, a za dzika 300 zł.
Napisz komentarz
Komentarze