Ta historia ma miejsce w Drołtowicach, wsi w gminie Syców. Tak opisują ja wolontariusze ze schroniska Przytul Pyska:
"Od dwóch lat , co pól roku była ta sama sytuacja... Dzika suczka oszczeniła się w pustostanie. 2 lata temu z Drołtowic przyjechały do nas szczeniaki : Neptun, Zeus, Tajga, Zefir, Pluto - niestety,wtedy dwa maluszki nie przeżyły parwowirozy. W zeszłym roku w połowie listopada pojawiły się znowu szczeniaki z Drołtowic, również znalezione w pustostanie. Figa i Pigwa - dwie maleńkie 4/5 tyg sunie.
Dziś znów szczeniaki z Drołtowic. To rodzeństwo naszych małych kluseczek Pigwy i Figi, które matka musiała wcześniej przenieść w inne miejsce. Te szczeniaki miały mniej szczęścia, dlaczego?
Ponieważ przez okres prawie 2 miesięcy nie miały styczności z człowiekiem. Na jego widok uciekają a złapanie ich graniczyło z cudem... Jeden z nich tylko gdy wyciągnęło się rękę - zaczął piszczeć, tak jakby mu się działa straszna krzywda.
Jest również Matka szczeniaków - okazało się, że ma właściciela, a dokładniej starszą Panią, która nie radzi sobie z problemem. Tak więc szczeniaki zostały zabrane a suczka w najbliższym czasie zostanie wysterylizowana. O losie 3 dzikusów będziemy pisać na bieżąco.
W okolicy są jeszcze dwa samce w wieku około 7 miesięcy, które również pochodzą od tej samej suczki, i oczywiście są również półdzikie".
Napisz komentarz
Komentarze