Oto komunikat Fundacji "Ważka":
Widzimy się on-line! Ze względu na panujące ograniczenie związane z pandemią przenosimy nasze wydarzenie do sieci!
Widzimy się z Karoliną Koszyk na łączach o godz. 18:00 na FB Fundacji Ważka.
***
Zapraszamy na święto dobroszyckich zabytków! Kończymy już nasz projekt w Gminie Dobroszyce, więc przyszedł czas na podsumowania i prezentację efektów naszej wspólnej pracy. Na spotkanie zaprosiliśmy tłumaczkę i pisarkę, autorkę głośnego reportażu "Poniemieckie" - Karolinę Kuszyk. W rozmowie z autorką zastanowimy się do kogo należy dziedzictwo, jak współcześnie rozumiemy słowo „poniemieckie”, jak opowiadać o skomplikowanej historii ziemi dobroszyckiej i całego Dolnego Śląska, do kogo należy dziedzictwo. Wysłuchamy historii i opowieści zebranych podczas pracy nad książką Karoliny Kuszyk oraz w trakcie badań terenowych prowadzonych w powiecie oleśnickim przez członkinie Fundacji Ważka. Będzie też okazja do zadawania pytań i włączenia się w rozmowę z autorką. Spotkanie poprowadzą Anna Lewińska i Ewa Mielcarek z Fundacji Ważka.
Dodatkowo, od piątku, w Gminnym Centrum Kultury w Dobroszycach dostępne będą bezpłatne egzemplarze mapek rowerowych szlakiem lokalnych zabytków, pamiątkowe pocztówki, naklejki i woreczki na warzywa i owoce ze specjalnie zaprojektowanym nadrukiem sławiącym zabytki Gminy Dobroszyce.
?? Od piątku w witrynach GCK zobaczyć będzie można wystawę fotografii uczestników warsztatów z Mieczysławem Michalakiem. Wspólnie dokonaliśmy wybory kilkudziesięciu fotografii prezentujących lokalne dziedzictwo kulturowe w obiektywie mieszkańców Gminy.
Działania są podsumowaniem projektu Fundacji Ważka „Tropy i cienie – warsztaty i wyprawy śladami dziedzictwa kulturowego Gminy Dobroszyce”, który dofinansowano ze środków Narodowego Instytutu Dziedzictwa w ramach programu Wspólnie dla Dziedzictwa.
***
Więcej o książce "Poniemieckie":
„Poniemieckie” to błyskotliwa opowieść o losach domów, cmentarzy i rzeczy, od szaf po oleodruki. Karolina Kuszyk – sama „wychowana na poniemieckim” – tropi ślady, wczytuje się we wspomnienia osadników i przesiedleńców, a przede wszystkim rozmawia – z przedstawicielami trzech pokoleń ludzi mieszkających w poniemieckich domach i korzystających z poniemieckich przedmiotów, ze zbieraczami i kolekcjonerami, z poszukiwaczami niemieckich skarbów, z regionalistami z ziem zachodnich i północnych odkrywającymi przedwojenną historię swoich małych ojczyzn. I zadaje pytania. Czym są dla nas poniemieckie rzeczy? Wdzięcznymi, lecz niewiele mówiącymi gadżetami w rodzaju obrazka z Aniołem Stróżem przeprowadzającym dzieci przez kładkę nad przepaścią? Obcymi śmieciami, na których rodzice i dziadkowie musieli się urządzać, bo nie mieli innego wyjścia? Jak bardzo dom poniemiecki musiał się napracować, żeby zasłużyć na miano polskiego? A co się stało z niemieckimi cmentarzami na ziemiach przyłączonych do Polski w 1945 roku?
Opowiadając o tym, jak biografie poniemieckich domów, rzeczy i cmentarzy splatały się z losami ich polskich spadkobierców od powojnia po współczesność, autorka zastanawia się także, czym jest dziś polskość i ile obcości potrafimy znieść w tym, co określamy mianem własnego.
Napisz komentarz
Komentarze