Jak Pan ocenia wynik SLD w wyborach do Rady Miasta? Nie macie ani jednego radnego. To klęska?
Uważam że wynik jest przyzwoity, bo około 9 proc. to zdecydowanie lepiej niż średnia SLD Lewica Razem w kraju i województwie. Z drugiej strony niewiele z tego wynika, więc wynik pozytywny być nie może. Jedynie udało się wyeksponować kilka tematów programowych związanych z zakupem dwóch karetek pogotowia czy rozwojem turystyki w mieście i powiecie.
Trzeba uczciwie przyznać, że wybory samorządowe były mocno zdeterminowane przez to co się dzieje w krajowej polityce, gdzie następuje wielka polaryzacja i wręcz nienawiść pomiędzy PiS i opozycją. Podczas kampanii jeden z wyborców powiedział wprost do naszego kandydata" "Podoba mi się pana program i pan jako kandydat, ale teraz priorytetem jest zatrzymanie PiS-u, dlatego będę głosował na Jana Bronsia i jego komitet". Podobny trend można zobaczyć praktycznie wszędzie w Polsce. Tam, gdzie sytuacja była taka, że były komitety lokalne/partyjne kontra PiS, to ten najmocniejszy dostawał dodatkowe głosy od wyborców, aby nie dopuścić tej formacji do władzy. I to bez względu na to, czy na czele takiego komitetu stała osoba związana z SLD, jak w Głogowie, Świdnicy, czy z KO, jak naprzykład we Wrocławiu, czy też niezależna jak w Trzebnicy. Przykładów można znaleźć naprawdę wiele w całej Polsce.
Jak Pan ocenia wynik wyborów do Rady Powiatu? Również zostaliście bez mandatu...
Wynik do powiatu również jest powyżej średniej zarówno w województwie i kraju, choć z pokorą przyjmuję ten rezultat i akceptuję wolę wyborców. W pozostałych okręgach nasi młodzi kandydaci osiągali naprawdę przyzwoite rezultaty. W trakcie kampanii mocno pracowali na swoje nazwiska i to zaprocentuje w przyszłości. Udało się też zwrócić uwagę społeczeństwa na bolączki związane przede wszystkim ze służbą zdrowia i brakiem oferty turystycznej dla przyjezdnych, a mamy co zaoferować w tym temacie dla naszych gości.
Jakie Pan widzi przyczyny takiego wyniku w mieście, a jakie w powiecie? Co i gdzie zawiodło? Kandydaci? Kampania?
Uważam, że kampania była na miarę możliwości. Kandydaci również byli mocno zaangażowani w kampanię i zdeterminowani. Oczywiście są rzeczy, które mogliśmy wykonać dużo lepiej. Myślę jednak, że trzy czynniki wpłynęły na taki wynik. Po pierwsze, oleśniczanie chcieli przede wszystkim odsunąć Michała Kołacińskiego od władzy z uwagi na fakt, że jest członkiem PiS-u i też osiągnięć pana brmistrza było w oczach wyborców nie za dużo. Podobna sytuacja była w powiecie z Wojciechem Kocińskim. Po drugie, kampanie komitetów Jana Bronsia czy Ruchu Samorządowego były na bardzo wysokim poziomie i pozwoliły na znakomity wynik formacjom. Mieszkańcy również docenili dokonania Jana Bronsia z przeszłości. Kolejny czynnik to sprawy krajowe. W ostatnim czasie powstawało wiele plotek, jakoby SLD mogło chcieć wchodzić gdzieniegdzie w koalicję z PiS-em. Sam Prezes Kaczyński z pełnym wyrachowaniem dopuszczał taką możliwość. To mogło odebrać nam nawet kilka punktów procentowych, jak pokazują wyniki w stosunku do naszych wewnętrznych sondaży. Dla porównania podam przykład Bezpartyjnych Samorządowców, którzy obecnie negocjują z PiS-em przejęcie władzy w Sejmiku Dolnośląskim. My do współpracy z PiS-em nie będziemy nigdy dążyć.
Czy nie rozważa Pan podania się do dymisji po tej porażce?
W najbliższym czasie zrobimy spotkanie Rady Powiatowej SLD i kandydatów z naszego komitetu. Z pewnością cały zarząd zostanie poddany ocenie, łącznie ze mną.
Czy nie uważa Pan, że błędem było niewystawienie własnego kandydata na burmistrza Oleśnicy?
Uważam, że przy takiej polaryzacji społeczeństwa niewiele by to naprawdę zmieniło. Ludzie wybrali Jana Bronsia zdecydowanie i dali burmistrzowi-elektowi solidny mandat do rządzenia.
Jakie propozycje lewicy będzie Pan i SLD próbowali wcielić w życie w nadchodzącej kadencji?
Przede wszystkim chcemy zadbać o służbę zdrowia. Zakup nowoczesnych karetek i zwiększenia nakładów na wydatki związane ze zdrowiem. Chcemy, aby kolejki do lekarzy były krótsze i ludzie mogli otrzymać niezbędną pomoc na czas. Ponadto będziemy dążyć do otwarcia Oleśnicy na turystów i w ten sposób ożywimy centrum miasta.
Wygląda na to, że Sojusz na 5 lat traci jakikolwiek wpływ na sprawy miasta i powiatu. To będzie już 9 lat bez lewicy w samorządzie. Jak sobie z tym poradzić? Macie jakieś pomysły? Czy może to już koniec SLD w oleśnickim wydaniu?
Akceptujemy wolę mieszkańców miasta i powiatu. Przypomnę, że w skali kraju ponad milion osób zagłosowało na SLD Lewica Razem. Jedno jest pewne - musimy podejmować mądre decyzje aby nie zawieść naszych wyborców. Jeszcze jest trochę za wcześnie na poważne wnioski i pomysły dla całej formacji. Na pewno będziemy mieli swoje przemyślenia do przekazania górze partii, z którą mamy bardzo dobry kontakt.
Napisz komentarz
Komentarze