– Jedna kobieta, jeden mężczyzna, w stałym związku, i ich dzieci. To jest rodzina – powiedział przewodniczący PiS Jarosław Kaczyński podczas konwencji partii w Lublinie.
"41-letni Damian Siedlecki słowa Jarosława Kaczyńskiego skomentował na gorąco na Twitterze. "Mój ojciec zmarł, gdy ja miałem roczek. Mnie i moje dwie starsze siostry wychowywała mama z babcią. Flaki sobie wypruwała, żebyśmy wyszli na ludzi. Dzisiaj Kaczyński mówi, że nigdy nie byliśmy rodziną. NO KU*WA MAĆ!" – napisał. Efekt? Ponad 7,4 tys. polubień i 1,7 podań dalej. Damian Siedlecki nie ukrywa, że z partią rządzącą mu nie po drodze – sygnalizuje to hasztag #SilniRazem, który umieścił w opisie swojego konta na Twitterze" - informuje portal naTemat.pl.
Jego dziennikarka Anna Dryjańska rozmawiała z Siedleckim, który niedługo obejmie mandat radnego w Oleśnicy po Henryku Bernackim.
"Poczułem zwykłe, ludzkie wkurzenie na faceta, który próbuje nam, Polakom, dyktować czym jest rodzina. To paradoks, że zgorzkniały człowiek, który sam jest kawalerem, spogląda na Polskę tylko zza pleców popleczników i ochroniarzy, chce nam wszystkim narzucać definicję rodziny. To dla mnie nie do przyjęcia" – mówi Siedlecki w rozmowie z naTemat.
Siedlecki opowiada portalowi o swoim dzieciństwie:
"Wspomina, że choć mama pracowała w fabryce na trzy zmiany, nie starczało jej na utrzymanie rodziny. Było ciężko. – Pamiętam, jak mama płakała po nocach. Musiała być tym wszystkim przytłoczona, pewnie bardzo tęskniła za moim ojcem. Babcia też robiła co mogła: opiekowała się nami, gotowała, pilnowała, bawiła. Dokładała się do budżetu, ale ze swoją niedużą emeryturą też niewiele mogła – mówi Siedlecki. Podkreśla, że w opiece nad trójką dzieci dużo pomogły jego mamie sąsiadki i koleżanki z pracy. Panie utrzymują kontakt do dziś, choć mama nie pracuje od lat".
Siedlecki zaznacza, on jego rodzeństwo "wyszli na ludzi". Wszyscy ukończyli studia, dwoje z nich zrobiło doktorat. "– Teraz mam żonę i własne dzieci. Uczę je tego, co przekazała mi mama: by być porządnym człowiekiem – słyszę" - czytamy.
Najciekawszy jest ostatni fragment rozmowy. Okazuje się, że mama Siedleckiego to... zdeklarowana zwolenniczka prezesa Kaczyńskiego...
"Czy mama słyszała słowa Jarosława Kaczyńskiego, a jeśli tak, co o nich myśli? – Moja mama jest zdeklarowanym wyborcą PiS. Mniej więcej raz w miesiącu ją odwiedzamy, regularnie do niej dzwonimy. Ale o polityce staramy się w gronie rodzinnym nie rozmawiać. To taka nasza niepisana umowa, żeby unikać niepotrzebnych emocji w rodzinie – odpowiada mój rozmówca" - czytamy na portalu naTemat.
Przypomnijmy, że w 2014 roku Damian Siedlecki poparł w wyborach na burmistrza kandydata z Prawa i Sprawiedliwości i był szefem klubu radnych, wspierających burmistrza z PiS.
Napisz komentarz
Komentarze