W I turze wyborów Dariusz Maniak dostał 2.340 głosów (33,8 proc.), a Wojciech Kociński 1.820 (26,3 proc.). Obaj weszli do II tury kosztem Łukasza Kuźmicza (1.713, 24,7 proc.) i Grzegorza Rośka (1.039, 15 proc).
Ani Rosiek, ani Kuźmicz nie zdecydowali się poprzeć któregoś z kandydatów w Ii turze. Maniakowi poparcia udzielili za to dwaj nowi radni Rady Powiatu: Jan Dżugaj z Twardogóry i Marcin Gręda z Sycowa (obaj Koalicja Obywatelska).
Obaj kandydaci na burmistrza Sycowa wciąż prowadzą aktywną kampanię - i w realu, i w mediach społecznościowych.
"Ludzie ambitni, którzy dążą do celu zawsze spotykali się z opozycją, zazdrością ludzi słabych. Ci ostatni nie są w stanie zrozumieć, że można się nie poddawać bezmyślnie odziedziczonym uprzedzeniom i mieć własne zdanie. Dostałem pytanie od jednej z redakcji [Panoramy Oleśnickiej - red.], czy jestem już dogadany z moim kontrkandydatem w II turze wyborów? Jednoznacznie to dementuję. Włożyliśmy w kampanię wyborczą tyle serca i energii, że nie ma mowy o żadnym dogadywaniu się. KWW Dariusza Maniaka osiągnął większość w radzie dzięki głosom wyborców i to z nimi chcemy rozmawiać" - informuje Dariusz Maniak.
Podkreśla on też, że "z woli wyborców uzyskał większość w Radzie Miejskiej. Przez prawie 8 lat pracy jako radny, wiem co to znaczy kiedy burmistrz ma w niej większość. Wiem też co może oznaczać kiedy burmistrz nie ma w niej ani jednego radnego". To ostatnie zdanie to aluzja do Kocińskiego.
Ten z kolei niemal codziennie zamieszcza raporty ze swoich wizyt w kolejnych wsiach gminy. Publikuje też wyborcze filmiki. A Łukasz Kociński (syn kandydata) napisał na portalu społecznościowym tak:
"W Polsce zauważalne jest, że wiele osób głosuje PRZECIWKO komuś, a nie ZA kimś. Panuje podział na PiS i PO albo raczej, PiS i antyPiS. Moim zdaniem jest to sztuczny podział, w głównej mierze podsycany przez media i przez samych zainteresowanych w Warszawie, zgodnie z zasadą "dziel i rządź". Nie dajmy się wciągnąć w ten krąg nienawiści.
Jesteśmy swoimi sąsiadami, wiele rodzin mieszka w Sycowie od pokoleń, znamy się osobiście, a dajemy się nakręcać propagandzie. Dopóki nie zmieni się mentalność, to przewagę nad kampanią będzie miała antykampania, niemerytoryczna, krzywdząca dla kandydatów i ich rodzin, a coś o tym wiem. Domyślam się, że i na mojego tatę i jego kontrkandydata są wymyślane „newsy” i chcę oficjalnie powiedzieć, że nie uważam, iż cel uświęca środki. Dożyjmy już wszyscy razem, spokojnie, drugiej tury, a w poniedziałek chodźmy razem na piwo. Wojtek nie pochodzi z PiS, PO, PSL etc. On pochodzi z Sycowa.
Niestety, nikogo nie udało się wprowadzić do Rady, ale zakładanie złej współpracy jest bezpodstawne, bo przecież wszyscy mają wspólny cel – dobro miasta i gminy Syców. Po za tym skład jest taki, że mimo porażki naprawdę cieszą nas zmiany, jakie zaszły, dlatego nie twórzmy podziałów, których nie ma. Rada powinna kontrolować burmistrza i odwrotnie, a nie tylko klepać się po plecach.)
Odnośnie budżetu Gminy… W przyszłym roku będzie budżet obywatelski! I to tyle z plusów… Ogólnie rzecz biorąc budżet jest cienki, mało pieniędzy na inwestycje. Syców nie stać na naukę, nie w tej kadencji"
Napisz komentarz
Komentarze