Pewnie nieraz się zastanawialiśmy, czy dary przekazywane dla mieszkańców Afryki rzeczywiście tam trafiają, a jeśli już, to czy trafiają do tych najbardziej potrzebujących, a nie stają się przedmiotem jakiegoś szemranego biznesu typu przerabianie odzieży na szmatki do czyszczenia karabinów...
Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 2 im. Marii Konopnickiej w Sycowie, ich rodzice i nauczyciele mają pewność, że ich dary dotarły rzeczywiście tam, gdzie miały dotrzeć, czyli do dzieci w Ugandzie. Ten kraj to zagłębie biedy. Money.pl podaje, że według obliczeń serwisu MoveHub najciężej żyje się właśnie w Ugandzie. Wyżywienie czteroosobowej rodziny kosztuje tu 275,86 proc. średniego wynagrodzenia.
Smile for Hope Foundation, organizacja, która pośredniczyła w zbieraniu odzieży do Ugandy, zamieściła właśnie komunikat, w którym pokazuje zdjęcia z przekazania darów sycowskich dzieci. Możecie je tu obejrzeć. Budzą wzruszenie. Czas pomyśleć o kolejnej przesyłce!... Można by włączyć do akcji sklepy i sponsorów.
Napisz komentarz
Komentarze