„Pasja” to chrześcijańska księgarnio–kawiarnia, powstała w miejscu chyba każdemu dobrze znanej dawnej księgarni w Rynku, prowadzonej wiele lat przez Halinę i Krzysztofa Kościelnych. Agnieszka Juchniewicz, właścicielka i pomysłodawczyni wspomina, że pomysł zrodził się w jej sercu i był efektem głębokiej wiary.
- Kawiarnia „Pasja” jest chrześcijańską księgarnią, w której każdy może znaleźć coś dla siebie. Mamy tu powieści, poradniki, różne wydania Biblii, książki ze świadectwami wiary, książki dla dzieci, budujące ich poczucie wartości, nie tylko polskich, ale również zagranicznych autorów – powiedziała Panoramie Oleśnickiej Agnieszka Juchniewicz. Każda z książek jest sprzedawana po najniższej cenie. Ceny są niższe niż te sugerowane na okładkach wydawnictwa. Przez to zysk ze sprzedaży jest nieznaczny.
Głównym celem nowego miejsca na mapie Oleśnicy jest danie przestrzeni każdemu, kto potrzebuje odpocząć lub spędzić czas z bliskimi, zapominając o pracy, codziennej gonitwie, kłopotach i zmartwieniach. Niektórych słowo ''chrześcijańska'' w nazwie może odstraszać, ale to miejsce nie tylko dla chrześcijan. Dobrze będzie się czuł każdy, kto chciałby miło spędzić czas w ładnym otoczeniu, miłej atmosferze i przy smacznym jedzeniu. - W Oleśnicy jest mało miejsc, w których możemy spędzić czas w pięknym otoczeniu, karmiąc nie tylko ciało, ale też duszę - uważa właścicielka.
W kawiarni czekają na klientów przekąski, które sprawdzą się podczas lunchu. Wszystko jest przygotowywane na miejscu, zaczynając od pysznych tostów, a kończąc na ciastach, których zapach można poczuć na samym wejściu. Dla pani Agnieszki szczególnie ważne są świeże produkty o najwyższej jakości, dlatego też takie stosuje, jednocześnie starając się o odpowiednią cenę.
Właścicielce bardzo zależy na tym, aby „Pasja” była miejscem "żyjącym", w którym oleśniczanie będą mogli wziąć udział w ciekawych wydarzeniach, takich jak np. wieczory muzyczne, spotkania autorskie, seanse filmowy, a być może jakieś warsztaty. Chciałby, aby w centrum miasta otwierało się jak najwięcej restauracji i miejsc, w których można spędzić czas jak u niej, czy w Ambrozji i Amaretto.
- Im więcej lokali gastronomicznych na oleśnickim Rynku, tym szybciej on ożyje. W większości miast w Polsce w rynkach przeważnie znajduję się restauracja przy restauracji. Tak że bardzo dobrze życzę mojej konkurencji Ambrozji i Amaretto. I mam do nich ogromny szacunek, że tak długo prosperują w naszym Rynku - mówi właścicielka.
Napisz komentarz
Komentarze