15 lutego zmarł we Wrocławiu ksiądz Michał Czajkowski, który w latach 1958–1959 był wikariuszem i katechetą w Oleśnicy.
Był profesorem nauk teologicznych, specjalistą w zakresie biblistyki Nowego Testamentu, ekumenistą, współprzewodniczącym Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów, członkiem Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej (2000–2006).
Ale był też tajnym współpracownikiem UB/SB. Pierwszy okres współpracy trwał półtora miesiąca w roku 1956, drugi od 1960 do 1984. Za drugiem razem esbecy posłużyli się wobec niego szantażem na tle obyczajowym. "Z ustaleń dziennika „Rzeczpospolita”, opublikowanych w 2023 roku, wynika, że tłem szantażu były czyny o charakterze pedofilskim, których ksiądz miał dopuścić się wobec dwóch małoletnich braci (sam Czajkowski zaprzeczył tym oskarżeniom)" - podaje wikipedia.pl.
Za swoją współpracę ksiądz pobierał pieniądze. Ostatnim jego oficerem prowadzącym był Adam Pietruszka. Po morderstwie księdza Jerzego Popiełuszki, w które był uwikłany właśnie Pietruszka, Czajkowski zerwał współpracę.
Wina moja jest bezsporna. Trudno to 24-letnie uwikłanie tłumaczyć tylko epoką, naiwnością, lękiem, zbytnią swobodą wypowiedzi. Dałem dowód słabości charakteru. To, co się dzieje od kilku tygodni wokół mojej osoby, także interpretacje niesprawiedliwe i obraźliwe, traktuję jako zasłużoną pokutę.
- tak napisał w oświadczeniu wydanym po ujawnieniu jego współpracy z komunistyczną służba bezpieczeństwa.
Napisz komentarz
Komentarze