Na co dzień pracuję w dziale dziecięco-młodzieżowym, wybrałam więc książkę dla nastolatek "Miłość i czekolada" debiut literacki Ravynn K. Stringfield z Wydawnictwa Jaguar.
Trochę obawiałam się wyboru, bo jeśli chodzi o literaturę młodzieżową, zwłaszcza z popularnego ostatnio nurtu young adult, liczyłam się z tym, że może to być książka napisana według whatpadowego schematu typu “enemy to lovers”, przedstawiająca toksyczne, przemocowe relacje i epatująca scenami seksu przeplatanymi elementami fabularnymi.
Na rynku wydawniczym jest, niestety, sporo książek wydanych w kolorowych pastelowych okładkach, skierowanych teoretycznie do młodych czytelników, ale zawierających treści utrwalające szkodliwe stereotypy dotyczące relacji ("on jest bad boyem, ale jest przystojny i ja zbawię go moją miłością") i mocne sceny erotyczne.
Całe szczęście książka "Miłość i czekolada" okazała się bardzo przyjemną, dobrze napisaną lekturą, którą poleciłabym każdej osobie lubiącej czytać komfortowe powieści obyczajowe typu "ciepły kocyk i herbatka".
Główną bohaterką jest 17-letnia Amerykanka Whitney Curry, która przyjeżdża na semestr do artystycznego liceum w Paryżu, żeby przygotować monodram o swojej idolce - tancerce, aktorce, piosenkarce i... agentce amerykańskiego wywiadu - Josephine Baker. Dziewczyna jest pełna pasji i determinacji, żeby osiągnąć zamierzone cele i zwiedzić wszystkie najważniejsze miejsca w Paryżu. Skrupulatnie poukładane plany Whitney burzy jej lektor języka francuskiego - Thierry, który na początku gburowaty, z czasem okaże się dobrym nauczycielem języka i przewodnikiem po nieznanych zakątkach Paryża, a także kimś więcej…
Rozwój ich relacji jest pokazany nieśpiesznie, delikatnie. Wspólne zwiedzanie zakątków Paryża zbliża do siebie tych dwoje, a piękna scena, w której wspólnie przygotowują czekoladowe słodkości w manufakturze rodziny chłopaka i jednocześnie wyznają swoje uczucia, jest ukazana lekko i pozostawia po sobie subtelny zapach masła i cukru, zapach pierwszej miłości Whitney i Thierry’ego.
Książkę polecam każdemu, zarówno młodzieży, jak i dorosłym, bo zawsze warto budować w sobie subtelny obraz pierwszej miłości: motyle w brzuchu, delikatne muśnięcia ręki i pierwsze pocałunki o smaku czekolady, które poniesiemy ze sobą przez całe życie. Mnie osobiście książka zachęciła też do zapoznania się z twórczością Josephine Baker.
Polecam
Ania z Biblioteki Pod Sową
Napisz komentarz
Komentarze