O T. P., funkcjonariuszu policji Wydziału Kryminalnego w Oleśnicy, zrobiło się głośno w 2019 roku. Prokuratura zarzuciła mu, że przekraczając swoje uprawnienia, chcąc uzyskać określone zeznania od Pawła S. i Sebastiana K. miał zastosować wobec nich przemoc.
Po 5 latach eks-policjant znów wszedł w konflikt z prawem. Opowiedział o tym "Panoramie" Mateusz Kobyłecki, prowadzący
Kancelarię Prawno-Mediacyjną, Agencja Detektywistyczna w Hrubieszowie.
Portal olesnica24.com o sprawie napisał TUTAJ.
Pan nie chciał poddać się badaniu alkomatem. Udawał, że nie umie dmuchać. Widziałem, bo wyszedłem i byłem przy tym, jak policjanci go zatrzymali i w momencie, kiedy policjanci poinformowali go, że będzie jechał na krew, pan próbował oddalić się samochodem, uciekać chciał. To go jeden policjant przez szybę złapał, wyrwał mu kluczyki, policjantka odsunęła tylne drzwi, wyciągnęli go z samochodu. Szarpał się, obezwładnili go, został skuty w kajdanki, trzy radiowozy jeszcze przyjechały później
- opowiada "Oleśnickiej" detektyw.
Szerzej o tym zatrzymaniu w dzisiejszym wydaniu tygodnika.
Napisz komentarz
Komentarze