Tę wrażliwą siedmiolatkę pokochają i dzieci, i dorośli...
Dzieci za to, że jest trochę inna, a przecież taka jak wiele z nich. Pełna uczuć, ale trochę wycofana, introwertyczna, jak powiedzieliby mama z tatą. Patrzy, słucha, obserwuje - i rodziców, i rozkrzyczanego brata Benia, i rówieśników. Trochę żyje jakby w swoim świecie. A kiedy ją poznajemy, musi z tego świata wyjść na "głęboką wodę" - Marcelinka idzie właśnie do szkoły. Z jednej strony targa nią ciekawość, z drugiej niepokój. Jak to w tej szkole będzie?...
I te dwa uczucia towarzyszą jej często, nie tylko w książce "Marcelinka. Opowieść dla bardzo wrażliwych dzieci i ich rodziców", ale również w kolejnych tomikach jej przygód: "Marcelinka i szkolna wycieczka", "Marcelinka i wakacyjna przygoda na Mazurach", czy - jakże aktualna - "Marcelinka i świąteczny kołowrotek".
A dorośli?
A dorośli pokochają Marcelinkę za to, że dzięki lekturze jej przygód dowiedzą się, jak w praktyce radzić sobie z "wysoko wrażliwym" dzieckiem. Czasem strasznie kapryśnym. Czasami nie do wytrzymania... A może nie tyle jak radzić sobie, ile z nim współdziałać, współtworzyć, tłumaczyć mu świat, podejmować z nim różne wyzwania, wspomagać jego rozwój, często zupełnie innymi metodami niż te stosowane w przypadku ekstrawertycznego malucha.
Dowiedzą się, jak z nim rozmawiać, jak je chronić, ale i jak nie zamknąć go w kokonie własnej wrażliwości. Autorka, Katarzyna Kucewicz psycholog-psychoterapeuta, wie najlepiej, jak to zrobić. Wspaniałą treść dopełniają piękne ilustracje Ewa Poklewska-Koziełło, gdańszczanki, której ilustracje zdobią wiele polskich oraz zagranicznych książek dla dzieci. Artystka współpracuje na stałe z czasopismem "Świerszczyk".
Aha, nie obawiajcie się - to nie jest jakiś nudny i przygnębiający ciąg historii. Wszystkie książki są napisane lekko, z humorem, a wiele przygód Marcelinki jest po prostu zabawnych. Sprawy trudne są opisane przystępnym językiem i zawsze znajduje się na nie jakieś rozwiązanie. Bo najważniejsze jest to, że wszystko zawsze dobrze się kończy.
Polecam serdecznie
Ania z Biblioteki "Pod Sową"
Napisz komentarz
Komentarze