Wydaje się, że dziś ADHD, asperger, autyzm, depresja to "modne choroby". Diagnozuje się nie tylko młodsze dzieci czy starszą młodzież, ale również często diagnozują się sami dorośli. Co daje taka diagnoza dla człowieka w dorosłym wieku? Często dorośli zadają sobie pytanie: czemu tak jest, dlaczego tak szybko się denerwuję, dlaczego jak się zdenerwuję to zaraz zasypiam, dlaczego męczy mnie głośny dźwięk czy głowa mnie boli od intensywnego migającego światła, czemu jest mi smutno, dlaczego nie mogę zasnąć, dlaczego nie mogę znaleźć kluczy. Ludzie otaczający osobę z ADHD, już rozumieją, że dziecko może być obciążone tą chorobą, gorzej, jeśli chodzi o osobę dorosłą, co wtedy?
W książce Sabine Bernau "ADHD u dorosłych", dowiadujemy się, że ADHD nie jest odkryciem nowym, w 1845 roku, Henrich Hoffmann po raz pierwszy użył określenia "wiercipięta", określając dziecko z zaburzeniami koncentracji, impulsywnego oraz nadruchliwego.
Dlaczego to takie ważne? Ponieważ jest to zaburzenie genetyczne, a to oznacza, że nie można go nabyć w czasie trakcie rozwoju, ale to oznacza również, że nie można się z niego wyleczyć, ani z niego wyrosnąć. Możemy wstępnie zdiagnozować chorobę u siebie, u dziecka. Czy płeć ma znaczenie? Jak możemy pomóc będąc opiekunem, doradcą dla takiej osoby. Książka ta posiada bardzo pomocne są Aneksy, Ankieta, Arkusze do planowania.
Druga książka skierowana jest do kobiet z diagnozą oraz do osób z otoczenia, które je wspierają. Michelle Frank i Sari Solden napisały "Emocjonalne wsparcie dla kobiet z ADHD" i jest to rzeczywiście wspierająca i budująca pozycja w formie przewodnika, pełna przykładów, pomysłów, ćwiczeń. Tytuł jednego z rozdziałów pokazuje jak bardzo stygmatyzuje się osoby z zaburzeniami: "Naprawia się przedmioty". Nie tylko "może", ale na pewno warto być sobą, jest to jednak proces trudny, porady zawarte w książce jasno i logicznie pokazują ukryte schematy kierujące osobami z ADHD. Bardzo pomocne jest założenie, że zamiast się zmieniać osobę z ADHD można wykorzystać jej neuroróżnorodności i autorki prowadzą czytelnika przez proces zrozumienia, akceptacji oraz wykorzystania w najlepszy sposób cech o charakterze nadaktywności. Ponieważ "inność oznacza wartość", dlatego warto działać, przełamywać utarte schematy, ale przede wszystkim akceptować (siebie i innych).
"Nie jesteś kosmitką i nie musisz czuć się wyobcowana"
Polecam, Ewa z Biblioteki Pod Pegazem
Napisz komentarz
Komentarze