W czerwcu 2017 roku na konferencji prasowej burmistrz Oleśnicy poinformował, że złożył w Sądzie Rejonowym w Oleśnicy prywatny akt oskarżenia przeciwko Katarzynie K., autorce publikacji w lokalnej gazecie O., wydawanej przez niemiecki koncern P.
Tekst pod tytułem "Korupcja w ratuszu" powstał z inspiracji i na podstawie informacji od radnego Damiana Siedleckiego (komitet Jana Bronsia, wcześniej był szefem Klubu Radnych Razem dla Oleśnicy). To on rzekomo miał być "korumpowany" przez burmistrza.
Prywatny akt oskarżenia przygotowała na prywatne zlecenie burmistrza wrocławska kancelaria adwokacka Iustus Macieja Ponikowskiego. Obrońcą Katarzyny K. był adwokat Michał Bąba z Oleśnicy.
Zarzut dotyczył artykułu 212 Kodeksu karnego - to zniesławienie. Sąd Rejonowy w Strzelinie w procesie karnym oceniał, czy została podana nieprawda i nastąpiło pomówienie, co jest przekroczeniem granic dozwolonej krytyki, a tym samym mogło narazić Kołacińskiego na utratę zaufania niezbędnego do sprawowania mandatu burmistrza. Grozi za to grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Wyrok zapadł po roku procesu. Sąd uznał, że podane zostały nieprawdziwe informacje i nastąpiło oczywiste pomówienie.
Katarzyna K. "działała w złej wierze i z góry powziętym bezpośrednim zamiarem" - ocenił sąd - "formułując pod adresem Michała Kołacińskiego fałszywe zarzuty".
Sąd uznał ją za winną zniesławienia, a postępowanie karne umorzył na 2 lata tytułem próby. Oskarżona musi zapłacić koszty procesu. I zamieścić dwukrotnie przeprosiny Michała Kołacińskiego na stronie 1. Wyrok był do dzisiaj nieprawomocny.
Dzisiaj Sąd Okręgowy we Wrocławiu oddalił apelację, którą złożyła Katarzyna K. Przyjął, że zniesławiła burmistrza, nakazał zapłatę kosztów i przeprosiny. Mają one nastąpić niezwłocznie. Wyrok jest prawomocny.
Jak komentuje wyrok burmistrz? - Prawda zwyciężyła - mówi krótko Michał Kołaciński.
Napisz komentarz
Komentarze