Jak już informowaliśmy, Rada Powiatu podjęła uchwałę o zmianach w statucie powiatu oleśnickiego. Zmiana nastąpiła m.in. w paragrafie 35 ustęp 1, poprzez wprowadzenie zapisu: "Pracownikami samorządowymi zatrudnionymi na podstawie wyboru są starosta, wicestarosta oraz jeden członek zarządu wskazany przez starostę".
Kwestia etatu dla trzeciego członka zarządu wzbudziła wątpliwości wśród radnych opozycji.
O to, co legło u podstaw wprowadzenia kolejnego etatu w zarządzie, pytał radny Polski 2050.
- Czym to jest podyktowane, skoro dzisiaj z wielu ust na tej sali słyszeliśmy, że "oszczędnie i gospodarnie", a tutaj tworzymy dodatkowy etat?
- dociekał Krzysztof Skórzewski.
- Jestem zaskoczona, że wcześniej nie było sygnału, że będą prace nad zmianami w statucie. Uważam, że zmiany powinny być przedyskutowane i skonsultowane z klubami. Kluby powinny przygotować swoje stanowiska. Popieram też kolegę radnego [Skórzewskiego - red.] w kwestii utworzenia nowego stanowiska, ale jest jeszcze wiele innych rzeczy
- mówiła radna Renata Wojciechowska z PiS.
- Słusznie pan słyszał o oszczędnościach, ale ja też mówiłam o dotacjach i pan tego nie usłyszał, o pozyskiwaniu środków
- odpowiadała Skórzewskiemu starosta Wioletta Efinowicz.
- I właśnie w związku z tym, że musimy pozyskać dużo środków, zarówno dotacji, jak i środków uwolnionych z KPO, to przekracza to możliwości pracy nieetatowego członka zarządu. Stąd, tak jak wiele powiatów, również będziemy się posiłkować etatowym członkiem zarządu właśnie w tej sprawie. Mamy zaplanowanych na tę kadencję bardzo dużo inwestycji. Nie jest tajemnicą dla nikogo, że po te pieniądze nie schylimy się, nie podniesiemy, te pieniądze po prostu trzeba będzie "wychodzić". I właśnie po to ten etatowy członek zarządu jest. Powiat trzebnicki, dużo mniejszy, ma etatowego członka, powiat świdnicki, oławski... Im więcej środków wywalczymy, tym więcej zrobimy. Siedząc tutaj, na miejscu, nie jesteśmy w stanie tego zrobić
- przekonywała.
I polemizowała też z Wojciechowską.
- Zmiana w statucie będzie bardzo gruntowna zrobiona. W tej chwili to są rzeczy, które nam się nasunęły "na szybko", w związku z tym, że odbywają się nabory na środki z KPO. Dlatego działamy tak szybko. Ale zapowiadamy już zmianę w statucie i wtedy na pewno będziemy prosić komisje o to, żeby to gruntownie przeanalizować
- powiedziała.
Wojciechowska się z nią nie zgodziła.
- Wprowadzanie etatowego członka zarządu na pewno nie może być robione "na szybcika", z biegu, bo jest to bardzo poważna zmiana, z konsekwencjami finansowymi. Mam wrażenie, że zostało to zrobione po cichu i tylnymi drzwiami, co mnie nie podoba się i odrzucam to
- ripostowała radna PiS.
Efinowicz też nie dawała za wygraną...
- Absolutnie nie było to zrobione "od tyłu". Ale dlatego, że pojawiła się taka potrzeba na już. Środki z KPO, nabór będzie zaraz, już, natychmiast. Jeżelibyśmy z tych środków nie skorzystali, to później nas państwo rozliczycie, że były środki, a nie skorzystaliśmy
- powiedziała starosta.
Skórzewski z kolei wrócił do kwestii etatu i podanych przez starostę argumentów.
- Może pani starosta mogłaby nam zdradzić, który z członków zarządu legitymuje się doświadczeniem w obszarze pozyskiwania środków zewnętrznych, który zostanie zatrudniony?
- zapytał wprost.
- Na razie musimy przegłosować to, później będą dwa tygodnie, zanim się uprawomocni, a więc jeszcze troszkę czasu jest na to, żeby rozmawiać o personaliach. Na tę chwilę nie jestem upoważniona do przekazywania takich rzeczy
- taką usłyszał od starosty odpowiedź.
Dyskusję zakończył radny PiS.
- Słyszymy, że tworzycie dodatkowego etatowego członka zarządu, bo musicie wnioskować o pieniądze z KPO. Logiczniej byłoby wzmocnić jakąś komórkę. A ta argumentacja się trochę rozłazi, bo przed chwilą rozmawialiśmy o tym, że musicie jeszcze do tego firmę zatrudnić. Więc nie przekonuje mnie to też zupełnie. Mamy nadzieję, że jeżeli już tak się państwo uprzecie, to osoba, która tu przyjdzie, to będzie merytorycznie mocny człowiek, z bardzo dużym doświadczeniem w tej materii. Bo - nie obraźcie się - ale trąci trochę polityką, powiem szczerze
- skonkludował Maciej Sycianko.
Do tego ostatniego zdania odniósł się Wojciech Paszkowski, bo to on - jak ujawniła Panorama Oleśnicka - miał zostać zatrudniony na etacie.
- Część z państwa radnych mówiła o polityce w kontekście naszych dzisiejszych zmian w statucie powiatu oleśnickiego. Ja mogę się po części z tym stwierdzeniem zgodzić. Mamy tutaj do czynienia z polityką, bo tak naprawdę dopiero w tej kadencji parlamentu udało się odblokować środki z KPO. Przypomnę państwu, że w poprzedniej kadencji parlamentarnej nie było możliwe pozyskiwanie tych środków ze względu na zastrzeżenia m.in. organów europejskich co do praworządności w naszym kraju. Także w tym kontekście możemy tutaj mówić o polityce
- oświadczył radny.
Ostatecznie zmiany w statucie poparło 14, radnych, 6 było przeciw, jeden się wstrzymał od głosy.
- Rządząca koalicja (KO i Ruch Samorządowy) poparła uchwałę. "Za" byli: Jan Bronś, Wioletta Efinowicz, Marcin Gręda, Sławomir Kapica, Marta Kasina, Paweł Olszański, Wojciech Paszkowski, Marek Rubik, Monika Rybska-Korzępa, Maria Susidko, Ewa Szydełko, Czesław Teleszko, Magdalena Wiatr-Przybylska i Marek Wojtczak.
- Przeciw głosowali radni PiS - Kazimierz Gębuś, Józef Mielnik, Maciej Sycianko, Renata Wojciechowska, oraz Polski 2050 - Krzysztof Skórzewski i Bartłomiej Susidko. Od głosu wstrzymał się Tomasz Kołaciński z Tak dla Oleśnicy.
- Nieobecni na sesji byli dwaj radni PiS - Zbigniew Konefał i Zygmunt Skiba.
Wczoraj starosta powołała etatowego członka Zarządu z pensją 10.660 zł brutto. Teraz będzie ich troje w 5-osobowym Zarządzie. 31-letni Wojciech Paszkowski debiutuje w samorządzie, jest przewodniczącym Platformy Obywatelskiej w powiecie oleśnickim.
W I kadencji Rady Powiatu (1998- 2002) byli etatowi członkowie zarządu, a najdłużej pozostawał nim Zbigniew Kowalczyk. Potem na etatach byli już zawsze tylko starosta i wicestarosta.
Napisz komentarz
Komentarze