To był szczególnie gorący dzień dla dzieci - dosłownie i w przenośni. Dosłownie, bo był upalny i zwłaszcza na kamiennym Rynku odczuwało się lejący się z nieba żar. W przenośni - bo organizatorzy OFCA przygotowali dla nich moc atrakcji w parku Nad Stawami. Amfiteatr, aleja spacerowa, zielone tereny między mostkiem i przystanią tętniły od godziny 10 życiem. Stanowisk do zabawy, wielu związanych ze sztuką cyrkową, była niezliczona ilość.
Na scenie amfiteatru najpierw dzieci mogły spróbować swoich sił w akrobatyce na szarfach. Następnie popisywały się umiejętnościami w tej sztuce uczestniczki zajęć w Arko Fitness & Taniec, która działa w Oleśnicy przy ul. Lwowskiej 23. W końcu wystąpiła w amfiteatrze grupa młodzieży uczestniczącej w lubelskim projekcie pod tytułem "Cyrkowisko".
Potem akcja przeniosła się do Rynku i tu dopiero się działo!
Początek nie był dobry, bo konferansjer opóźnił rozpoczęcie Olimpiady Żonglerskiej co najmniej o kwadrans, argumentując to czekaniem na osoby z amfiteatru. Zupełnie nie wziął pod uwagę, że organizatorzy w programie ustalili konkretne godziny, a tłum ludzi żarzy się na wyjątkowo rozpalonym tego dnia Rynku (w słońcu naprawdę trudno było wytrzymać).
Kiedy już Olimpiada Żonglerska się rozpoczęła, widzowie mieli dużo frajdy i wiele emocji. W konkurencjach mogli wziąć udział w zasadzie wszyscy - w zasadzie, bo jednak nie każdy ma ze sobą 5 piłeczek czy maczugę, nie mówiąc już o umiejętności żonglowania nimi. Stricte cyrkowe konkurencje były więc domeną cyrkowców bądź osób aktywnie trenujących żonglerkę. Ale już w jak najdłuższym utrzymaniu planka (deski) wystartowało wielu ochotników i nawet dzieci świetnie sobie radziły. Wygrali jednak ex aequo dwaj prawdziwi cyrkowcy. Żywiołowo i radośnie przebiegła konkurencja Fanclub (oparta na zabawach "marynarzyk" i "pociąg").
Oleśnica tętni dzisiaj życiem.
Relację z OFCA znajdziecie w Panoramie Oleśnickiej.
Obejrzyjcie naszą fotorelację.
Napisz komentarz
Komentarze