O "wyjaśnienie działania tężni solankowej w parku na ulicy Wileńskiej" zwrócił się na sesji radny Marek Czarnecki z klubu Horbacza.
W tzw. strefie seniora chętnie odwiedzanego przez mieszkańców nowego terenu rekreacyjnego na Wileńskiej działa m.in. tężnia solankowa. Kwestia jej działania i oddziaływania nie jest nowa.
- Mieszkańcy sygnalizują mi, że tężnia nie działa
- powiedział już na sesji Rady Miasta w poprzedniej kadencji Paweł Bielański z Oleśnicy Razem.
Z wyjaśnień, jakich udzieliła dyrektor ZBK wynikało, że tężnia działa, ale nie możemy się spodziewać, że będzie jak w Ciechocinku...
- Tężnia jest mała, ale kosztowała kilkadziesiąt tysięcy złotych [koszt dużej, prawdziwej, tężni to kilka milionów złotych - red.]. Jest osoba za nią odpowiedzialna. Nie oczekujmy, że będzie bardzo leczniczo oddziaływać. Można wyczuć solankę, woda się sączy. W tym celu została zainstalowana
- mówi Izabela Świąder.
A jaką odpowiedź dostał Czarnecki, który, jak można domniemywać, też dostał sygnały o problemach z działaniem tężni?
"Tężnia solankowa działa w przedziale czasowym od 1 maja do końca października każdego roku. Urządzenie uruchamiane jest przez zaprogramowany zegar, który steruje pracą tężni 10 godzin dziennie w cyklach 15-minutowych. Przerwa pomiędzy cyklami pracy tężni wynosi 30 minut. Urządzenie przed rozpoczęciem sezonu, jak i na jego zakończenie, jest konserwowane przez wyspecjalizowaną firmę. Ponadto informujemy, że w okresie pracy tężni jest ona codziennie uzupełniana wodą potrzebną do prawidłowego działania. Roczny koszt utrzymania tężni solankowej (obsługa, konserwacja, sól) wynosi 11.750 zł"
- informuje dyrektor ZBK.
Napisz komentarz
Komentarze