Właśnie tą ścianę widzimy codziennie drepcząc do pracy w oddziale. Każde z tych zdjęć to wspomnienie, historia. A każda ta historia ma swoich małych i dużych bohaterów. I dlatego tym bardziej cieszy, kiedy taka pamiątka od Was trafia na nasze ręce, jak widzicie nie chowamy absolutnie ich do szuflady.
Więcej niż 1000000 słów. Kto rozpoznaje swoje maluchy?
Napisz komentarz
Komentarze