Około godziny 19 oleśnickie służby otrzymały informację o niebezpiecznym incydencie, do którego doszło w jednym z budynków wielorodzinnych przy ulicy Słonecznej.
Na zewnętrznym parapecie okna jednego z lokali na ostatnim piętrze miało bawić się dwoje małych dzieci. Kilkulatki miały znajdować się w mieszkaniu bez opieki osoby dorosłej.
Jako pierwszy na miejsce dotarł zastęp straży z JRG Oleśnica, a niebawem dojechał także patrol policji z dobroszyckiego posterunku. Dzieci na widok przybyłych służb miały schować się w mieszkaniu, obserwując poczynania ratowników. Kiedy strażacy rozpoczęli ustawianie drabiny, aby dostać się do okna mieszkania, w którym przebywały dzieci, te - orientując się, że podjęta interwencja dotyczy ich wybryku - zgasiły światło i udawały, iż nikogo nie ma.
Po pewnym czasie strażakom i policjantom udało się namówić dzieci do otwarcia drzwi. Służby po wejściu do wnętrza lokalu potwierdziły, że w jego wnętrzu nie ma nikogo dorosłego. Mundurowi odbyli pouczającą rozmowę z maluchami. Potem podjęto próbę powiadomienia rodziców o zaistniałym wydarzeniu. Strażacy, po około 40 minutach, powrócili do koszar, natomiast policjanci pozostali na miejscu, oczekując na przybycie rodzica.
Napisz komentarz
Komentarze