Aktywista, bo społeczników w Oleśnicy nie ma, zupełnie taki jak ja, nagrał filmik na Spacerowej. Kompletnie nie związany z żadnym ugrupowaniem, nie kandydujący na radnego, bezinteresownie w trybie nagłym, przedwyborczym, uruchomił Spacerową.
Temat terenu przy ulicy Spacerowej, ciągnie się od ponad 15 lat. Ja uważam, że zdanie polityków, dla obszaru zielonego przy ulicy Spacerowej, zmienia się i zależy od strony stołu obrad RM, po której się siedzi. Nie, nie oceniam tak źle polityków. Wiem na pewno, że jednak ta zieleń jest gdzieś w serduchach i pomimo że jest to również narzędzie do walki politycznej, to jednak na tej zieleni w mieście politykom zależy.
Uważam również, że praca polityka, jest bardzo niewdzięczna, pełna emocji, niedoceniana i jest to bardzo trudny kawałek chleba, dlatego szacunek dla tych osób mam. Spodziewałem się również poruszanego tematu Spacerowej w kampanii wyborczej. Politycy starają się o głosy, taka jest ich rola i praca i wywołany temat przychodni, nie dziwi. Najlepsze tematy wyborcze są takie, które wzbudzają emocje, jak ww. i np. staw przy Kruczej, park Japoński itp., one mogą się w wyborach jeszcze pojawiać.
Wracając do tematu Spacerowej, jest takie powiedzenie "Łże jak polityk". Ja politykiem nie jestem, tylko aktywistą, bo społeczników w Oleśnicy nie ma, więc będę bardzo szczery. Złożyłem wniosek w sprawie kontrowersyjnego terenu przy Spacerowej do UM. Złożyłem z premedytacją, specjalnie przed wyborami.
Chcę wykorzystać polityków miejskich dla ochrony zieleni, tak samo jak politycy wykorzystują zieleń do walki i sporów. Złożyłem bo chciałem przypomnieć, że od początku spierano się o zieleń w tym miejscu, nie o sposoby zabudowy tego miejsca. Złożyłem bo wiem że bez polityków, nic nie da się zrobić, są potrzebni i koniec.
Jeśli chcecie pomóc w obronie miejsc zieleni miejskiej, bacznie się przyglądające, w trybie przedwyborczym, co zrobią politycy z wnioskiem i ich oceniajcie.
Napisz komentarz
Komentarze