Dziś na Rynku w Oleśnicy był nadzwyczajny ruch. Odbyła się tu kolejna odsłona Oleśnickiego Jarmarku Wspaniałości. Tym razem jednak comiesięcznej imprezie targowej towarzyszyły przeróżne inicjatywy związane z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy.
Najważniejsze były licytacje, z których dochód pójdzie na wsparcie tegorocznego celu akcji Orkiestry. Podbijano zawzięcie ceny, a wśród aktywnie licytujących byli radni Oleśnickiego Ruchu Samorządowego - Sylwia Wawrzyńska (wylicytowała m.in. współprowadzenie audycji w Radiu Rodzina), Marek Kamaszyło, a także dyrektor MOKiS-u Agata Szpiłyk i przewodniczący Rady Powiatu Adam Horbacz (wylicytował wejście na wieżę ratusza za 200 zł).
Wspomniani radni miejscy, a także radny Jan Mandat byli też ofiarodawcami różnych voucherów. Na przykład Mandat, zapalony biegacz, zapewnił opłacenie udziału w wybranej imprezie biegowej i transport. a Kamaszyło zaoferował trzy podarunki w oddzielnych licytacjach- kuchnię polową pełną grochówki, do dyspozycji kuchnię polową i drewno, a także rodzinny przejazd Pociągiem Repatriantów. Grochówkę z kuchni polowej wylicytował za 600 zł radny gminy Oleśnica Daniel Banaś. Można się spodziewać, że jako kandydat na wójta poczęstuje grochówką swoich wyborców w czasie swojej kampanii.
Licytowano wiele atrakcyjnych przedmiotów i voucherów na usługi. Na przykład cenę 1200 zł osiągnął całoroczny karnet imienny na wstęp do OKR Atol, 1100 zł - koncert duetu Lena Flea, 500 zł - "Dzień z życia ułana", czyli gościna w Stowarzyszeniu Kawaleryjskim im. Pułku Ułanów Jazłowieckich, 350 zł - "Nowe legendy oleśnickie", piłka z autografem Bońka podarowana przez Anettę Adamczuk - 300 zł, 250 zł kolacja w "Teatralnej" ,
W trakcie trwania Jarmarku kwestowano na rzecz WOŚP. Non stop kręciły się z puszkami kilkuosobowe zespoły wolontariuszy.
Spore zainteresowanie budziła grupa właścicieli psów rasy golden retriver, wśród których znalazł się dyrektor ds. finansowych Miejskiej Gospodarki Komunalnej Sławomir Wers z żoną Anną. W asyście swoich pupili zbierali datki, a jeden z piesków robił to sam, trzymając w pysku koszyczek. I to ten sympatyczny zwierzak był najskuteczniejszym kwestarzem.
W podobnej roli wystąpiła kura ze swoją opiekunką, która także była magnesem przyciągającym dzieci. Przy tej okazji ich rodzice wrzucali pieniądze do puszki.
Szersza relacja - w Panoramie Oleśnickiej.
Obejrzyjcie nasze galerie zdjęć.
Napisz komentarz
Komentarze