23 sierpnia odbyło się posiedzenie Komisji Budżetu Rady Miasta. Z mojej inicjatywy było poświęcone spółce ROM. Zostałem na nim bezpardonowo zaatakowany przez prezesa belgijskich spółek
- tak zaczął swoje oświadczenie, wygłoszone dzisiaj na sesji Rady Miasta, Kazimierz Karpienko, radny PiS.
Przypomniał, że prezes działania rajcy na rzecz ekologii i czystego powietrza określił mianem jego "osobistej krucjaty przeciwko ROM". A kilkuletnie naruszanie przez spółkę prawa tłumaczył "przegapieniem zmiany przepisów" i "brakiem wiedzy".
- Byłem obrażany przez prezesa
- ocenił Karpienko, który zarzucił radnym, członkom komisji, poza Markiem Kamaszyłą, obojętność i brak wsparcia dla niego podczas posiedzenia.
Skrytykował przewodniczącego Rady Miasta Aleksandra Chrzanowskiego, który "starał się moje i mieszkańców działania zneutralizować" i "rzucił koło ratunkowe prezesowi, mówiąc, że z badań wynika, iż na Ratajach jest gorsze powietrze niż na Serbinowie".
- Było to rozczarowanie i lekcja dla mnie
- mówił radny PiS, sugerując dziwne relacje na linii miasto - biznes. Powiedział, że wycofuje zgodę na zaproszenie do ROM, a do spółki wejdzie tylko z kontrolerami.
Na koniec stwierdził, że się "nie podda" i "nie cofnie, mimo przykrości i rozczarowań".
- Mieszkańcy Oleśnicy wciąż mogą liczyć na Kazimierza Karpienkę
- skonkludował.
Napisz komentarz
Komentarze