Katarzyna Droga „Mgły nad Narwią”
Lato pełne emocji...
Współczesna fabuła, z początku lekka, żartobliwa. Młode kobiety z pomysłami, zaangażowane w swoją pracę, może chwilami zbyt mocno. Świetne męskie i rodzicielskie wsparcie. Odważne plany osobiste, zawodowe, sprawy klarują się. Aż pojawia się wątek nękania, nie tylko SMS-ami… i akcja przybiera na wartkości. Kim jest prześladowca? Mężczyzna raczej odpada, z kolei sposób działania jakby wyklucza kobietę. Inna „nitka” powieści mocno plącze się w najmniej oczekiwanym momencie. Jak główna bohaterka - energiczna 40-latka - poradzi sobie ze stalkerem? Czy to ktoś ze znajomych? Przekonajcie się, sięgając po lekturę.
Powieść zawiera spory kawałek dobrego kryminału. Czytelnik główkuje, snuje domysły, a finał mocno zaskakujący. Obok tego totalne zawirowanie uczuciowe. I może pojawić się łezka wzruszenia. Kurczę, nie spodziewałam się takiego zakończenia. Nie bez znaczenia jest tu stary dom i tytułowe mgły…
Szczerze polecam, Ela z Czytelni
Napisz komentarz
Komentarze