Wójt gminy Oleśnica Marcin Kasina był obecny na sesji Rady Gminy, ale nie dotrwał do końca obrad. "Pan wójt musi odjechać" - zakomunikował przewodniczący Tadeusz Kunaj.
Tym samym radni nie mogli zadać pytań bezpośrednio Kasinie, gdy przyszła na to pora zgodnie z porządkiem obrad.
- Sytuacja jest kuriozalna - komentował opozycyjny radny Marcin Korzępa. Domagał się stanowczo, by wójt uczestniczył w sesjach.
- Był od jakiegoś czasu zgłoszony na jakieś badania, I to mu przyszło wczoraj czy przedwczoraj, że dzisiaj ma być na osiemnastą. No to na Boga!... - tak tłumaczył przewodniczący absencję wójta.
W kuluarach komentowano, że Marcin Kasina zrobił unik, nie chcąc odpowiadać na pytania dotyczące kompromitujących wpisów na jego profilu na Facebooku. Wójt wydał jeszcze przed sesją oświadczenie, że nie był ich autorem, bo... ktoś mu się włamał na konto [pisaliśmy o tym TUTAJ].
Nie wszyscy w to chcą uwierzyć. Korzępa zastanawiał się na sesji, czy Kasina złożył zawiadomienie do prokuratury. Między innymi właśnie o to chciał zapytać wójta w trakcie obrad.
- Nie dramatyzujmy sprawy [nieobecności wójta] - zaapelował przewodniczący.
Napisz komentarz
Komentarze