Kto potrącił psa w Twardogórze?

Wczoraj o godzinie 8 jedna z osób przechodzących obok piekarni zobaczyła potrąconego psa, który ciągnął nogami. Próbowała mu udzielić pomocy ale pies był agresywny z bólu. Dzwoniąc po kolei do osób, które są zobowiązane tej pomocy udzielić nie była stanie jej otrzymać! Zadzwoniła do nas z prośba o pomoc. Zaczęliśmy działać - dzwonić do Gmina Twardogóra

Tam otrzymaliśmy wiadomość, że Pani "przekaże" Panu jak wróci, że jest pies powypadkowy bo Pan jest w terenie. Jest już godzina 9! Zwierzę po wypadku leży godzinę.

Próbuje się dowiedzieć kiedy przekaże? Dzwonimy do Zakładu Gospodarki Komunalnej, bo niby ktoś stamtąd pojechał po psa. O godzinie 10.25 dowiadujemy się że psa nie ma, gdzieś powłóczył połamanymi prawdopodobnie nogami bo przez 2,5 godziny nie mógł otrzymywać odpowiedniej pomocy. Oczywiście z powodu oszczędnościowych urząd nie powiadomił firmy odławiającej zlecając to zadanie ZGK.

Finał? Psa nie ma, pewnie gdzieś leży w krzakach.

Opieka nad zwierzętami w gminie Twardogóra jest na najniższym poziomie. To nie jest pierwsza sytuacja. Koty w gminie Twardogórze też pomocy nie mają. Gdyby nie karmiciele to marny ich los.

Prosimy o rozglądanie się za psem, może ktoś zobaczy i uda się mu pomoc.

Prosimy też o zgłaszanie nam sytuacji kiedy gmina Twardogóra nie realizuje zadań własnych. Musimy coś z tym zrobić wspólnie!

Nigdy nie pisaliśmy o takich sytuacjach, ale chyba czas zacząć.

Może ludzie się zastanowią, kogo wybierają na decydujących choćby o losach zwierząt.

Aktualizacja I

Uwaga ! Pani która zgłaszała psa, pojechała go poszukać.Okazuje się że leżał po drugiej stronie ulicy. Zadzwoniłam do gminy, będą ustalać moce przerobowe i kto po niego pojedzie.Miejmy nadzieje że zdarzy się to dziś !

Aktualizacja II

Pracownik gminy oraz Pani weterynarz pojechali po psa. Dalsze losy tego psa będziemy śledzić i Was informować.

Aktualizacja III

Psa odbierają właściciele z lecznicy.