W południe rozpoczęła się sesja Rady Miasta Oleśnicy. Trzy przygotowane na nią projekty uchwał będą zapewne przedmiotem gorącej dyskusji.
Pierwszy to rozpatrzenie projektu o zmianie uchwały w sprawie ustalenia wysokości diet radnych Rady Miasta Oleśnicy. Przypomnijmy, że przed rokiem radni znacząco podnieśli swoje diety. Teraz, wskazując na konieczność oszczędzania w dobie kryzysu, radni Damian Siedlecki i Robert Sarna z klubu Koalicji Obywatelskiej proponują, aby radni wrócili do poprzednich stawek, przed podwyżką. SZERZEJ TUTAJ
Drugi to rozpatrzenie petycji w sprawie pogłębienia i oczyszczenia stawu na Kruczej. Złożyły ją środowiska związane z władzami Oleśnicy. Wnioskodawcy proponowali m.in., aby staw przekazano ponownie w dzierżawę wędkarzom.
I trzeci projekt, który dotyczy braku podstaw do wygaszenia i odmowy wygaszenia mandatu radnego Marka Kamaszyły.
AKTUALIZACJA
Wniosek o odrzucenie projektu uchwały o powrocie do poprzednich stawek diet złożył Marek Czarnecki z Oleśnickiego Ruchu Samorządowego. Jego zdaniem zawiera on błędy prawne. Rajca wskazał, że złożyli go dwaj radni, a nie - jak został podpisany - klub radnych, A poza tym projekt ma być niezgodny ze statutem miasta.
- Przecież służby prawne miasta projekt dopuściły do procedowania! - ripostował Czarneckiemu Michał Kołaciński z Oleśnicy Razem. - Robicie wszystko, żeby do społeczeństwa nie dotarła informacja - ci byli za obniżeniem diet, ci przeciwko.
W dyskusji opozycja (Paweł Bielański, Damian Siedlecki, Beata Krzesińska, Robert Sarna) opowiadali się za obniżką diet. Bielański m.in. wskazał, że sekretarz komisji za napisanie protokołu składającego się z dwóch kartek A4, napisanego w kwadrans, kasuje 429 zł. Siedlecki zauważył, że przed podwyżką szeregowy radny, który był obecny na wszystkich posiedzeniach komisji i sesjach, dostawał miesięcznie 1.080 zł. Teraz taki radny - mimo że nie będzie go na ani jednym posiedzeniu, ani na sesji - dostaje 1.220 zł...
Nie uważam, żeby najlepszym sposobem na kryzys było wycofywanie się, chowanie, ograniczanie, cięcie kosztów. Nie spotkałem się z tym, że któryś mieszkańców miał nam za złe tę uchwałę [o podwyżce diet - red.]
- mówił z kolei Grzegorz Żyła z ORS.
A Jan Mandat z ORS pytał radnych opozycji, czy pobierane wyższe diety "nie parzyły ich w ręce?".
Ostatecznie 12 radnych było za wnioskiem Czarneckiego, 8 przeciw, 1 wstrzymał się od głosu. Powrotu do niższych stawek diet nie będzie.
AKTUALIZACJA II
Sprawa petycji o stawie na Kruczej nie wzbudziła kontrowersji. Wszystkich radnych uspokoiła deklaracja burmistrza Jana Bronsia, że nie przewiduje on ponownego przekazania stawu w dzierżawę związkom wędkarskim, co wzbudzało kontrowersje.
Wszyscy radni uznali w tej sytuacji petycję o pogłębieniu i oczyszczeniu stawu za zasadną.
AKTUALIZACJA III
Trwa dyskusja w sprawie wygaszenia mandatu Marka Kamaszyły. Wynik głosowania jest jednak oczywisty - koalicja ORS-PiS mandat swojego radnego na pewno obroni.
Przewodniczący Komisji Skarg Marek Czarnecki przedstawił projekt uchwały, w myśl którego nie ma podstaw do wygaszenia mandatu. Michał Kołaciński z OR zaproponował, aby uchwały nie procedować do czasu rozstrzygnięcia dochodzenia w Prokuraturze Rejonowej w Oleśnicy prowadzonego w sprawie ewentualnego poświadczenia przez Kamaszyłę nieprawdy odnośnie swego miejsca zamieszkania. Wniosek został jednak odrzucony.
A dyskusja szybko została zakończona, bo o jej zamknięcie zawnioskował Michał Kasprzyszak z ORS, argumentując, że Rada Miasta już raz uznała, iż nie ma przesłanek do wygaszenia mandatu, a od tamtego czasu nie zaszły żadne nowe okoliczności.
Rada ten wniosek przyjęła, a potem większością głosów zadecydowała o niewygaszeniu mandatu Marka Kamaszyły.
Napisz komentarz
Komentarze