Daniel Grodziński:
Z dziesięć lat temu moja znajoma, przed trzydziestką, sprzedała mieszkanie we Wrocławiu i przeniosła się do Oleśnicy. Decyzja nie była motywowana ekonomicznie ani rodzinnie, po prostu wolała spokojnie żyć w mniejszym mieście i w razie potrzeby dojeżdżać. Wtedy trend był odwrotny, wszyscy parli do Wrocławia i była to dla mnie niezrozumiała decyzja.
Na początku zeszłego roku dostałem zlecenie od miasta Oleśnica na jego sportretowanie i teraz, po wielokrotnych odwiedzinach, doskonale rozumiem jej ruch. To jest pięknie położone, zadbane, wygodne do życia miasto, w którym niemal niczego do szczęścia nie brakuje. Dobra infrastruktura, mnóstwo zieleni, rozrywka, nie ma tylko żadnej góry do zdobycia. Chyba że się mylę?
Bogdan Cały
Też przeprowadziłem się do Oleśnicy z Wrocławia. Przez ponad 20 lat jak tu mieszkam praktycznie nie wybudowała się w Oleśnicy żadna duża firma jak GKN, za to jest sporo supermarketów gdzie ludzie pracują za najniższą krajową. Mieszkańcy Oleśnicy dojeżdżają najczęściej do pracy do Wrocławia a władze miasta umilają im życie zamykając newralgiczne odcinki dróg i wiadukty na wiele miesięcy. Po za tym Oleśnica w weekendy to wymarłe miasto! Rynek i centrum które powinno tętnić życiem jest jak pustynia....
Napisz komentarz
Komentarze