Od podejrzanych chwilówek do usystematyzowanych pożyczek pozabankowych
Jeszcze kilkanaście lat temu pożyczki pozabankowe były produktem, z którego chętnie korzystały osoby zadłużone, bezrobotne czy nawet mające komornika. Brak nadzoru i odpowiednich przepisów umożliwiał przedsiębiorcom ustalanie własnych reguł i opłat, przez co notorycznie słyszało się o nadużyciach, drogiej windykacji i rujnowaniu budżetu wielu klientów.
Sektor ten rozbudował się na tyle, że rozpoczęto aktywne, bynajmniej w mniemaniu rządu, działania mające na celu uregulowanie branży. Prace szły powoli, czasem w bezsensownym kierunku. Ogromny udział w zaprowadzeniu porządku mieli sami przedsiębiorcy, którzy działając pod szyldem Związku Firm Pożyczkowych (dziś Polskiego Związku Instytucji Pożyczkowych), zaproponowali zestaw nowych reguł gry, które na pierwszy plan wysunęły dobro konsumenta.
Efekt prac był dość interesujący – część instytucji pożyczkowych wypadło z branży, inne zwiększyły swój zasięg. Ceny pożyczek zmalały, koszty windykacji stanowczo się zmniejszyły, instytucje pożyczkowe nie oferują już przedłużania terminu spłaty na nieograniczoną skalę.
I co ciekawsze – dziś uzyskać pożyczkę bez baz przez osobę zadłużoną nie jest już tak łatwo, choć wciąż do zrobienia. Gdy bank odsyła z kwitkiem to taka pożyczka staje się dla wielu ostatnią deską ratunku. Niemniej jednak należy mieć na uwadze, że ponad 70 % wniosków jakie wpływają do instytucji pożyczkowych zostaje odrzucona.
Sektor pozabankowy skupił się na konsumentach mających relatywnie dobrą zdolność kredytową, która jednak jest zbyt słaba dla sektora bankowego. Takie podejście pozwoliło niektórym instytucjom pożyczkowym urosnąć do rozmiarów prawdziwych gigantów zarabiających rocznie nawet 100 mln złotych netto.
Podsumowując powyższe – instytucje pożyczkowe selekcjonują uważnie klientów i podejmują się współpracy z tymi, co do których jest pewność, że uczciwe wywiążą się ze spłaty należności. Nadal jednak pożyczkę otrzymać mogą osoby, które mają gorszą zdolność kredytową. Punktem zaczepienia dla pożyczkodawców są bazy dłużników. O ile konsument może zalegać ze spłatą zadłużeń za alimenty, faktury, rachunki, tak zobowiązania względem innych instytucji pożyczkowych powinny być regulowane należycie.
Po pożyczki zgłaszają się również klienci mający świetną zdolność kredytową i z powodzeniem mogliby uzyskać kredyt w banku. Pożyczkodawcy jednak kuszą takie osoby krótkim czasem oczekiwania, minimalnymi formalnościami i możlwością załatwienia wszystkiego przez internet.
Cena pożyczki długoterminowej nie musi odstraszać
Wiele instytucji pożyczkowych w ofercie posiada pożyczki długoterminowe, których cena już na pierwszy rzut oka jest niezwykle nieatrakcyjna. Niech za przykład posłuży nam firma Zaplo. Pożyczając w tej instytucji 10 000 zł na okres trzech lat, będziemy spłacać miesięcznie 601 zł, a łącznie oddamy pożyczkodawcy 21 616,12 zł, czyli ponad dwa razy więcej niż pożyczyliśmy.
Podobne opłaty poniesiemy w firmie Super Grosz. Nawet wcześniejsza spłata takiej pożyczki niewiele nam zmieni. W ustawie o kredycie konsumenckim jasno określa się możliwości wcześniejszej spłaty. Posiada ją każdy pożyczkobiorca i prawo te obowiązuje zarówno w bankach jak i instytucjach pozabankowych. Wcześniejsza spłata wiąże się ze zwrotem odsetek. Jednak w instytucjach pozabankowych największy koszt stanowi prowizja, przez co wcześniejsza spłata klientom się nie opłaca.
Ciekawą ofertę przedstawiają instytucje Hapi Pożyczki oraz Wonga. To jakie RRSO otrzyma dany klient zależy od jego zdolności kredytowej. Im lepsza zdolność kredytowa, czyli wysokość i źródło dochodu oraz kondycja historii kredytowa tym niższe RRSO. Dla wzorowych klientów oferowane są niezwykle niskie opłaty, które realnie konkurują w bankami! Oto przykład:
Hapi Pożyczki oferuje 10 000 zł na okres 24 miesięcy z ratą równą 458, 67 zł
Wonga oferuje 10 000 zł na ten sam okres, 24 miesięcy z ratą 502, 92 zł.
A jaką ofertę na takie same parametry przygotowały dobrze znane banki?
mBank naliczy nam aż 510,97 zł miesięcznej raty. Nieco taniej będzie w Alior Bank. Tutaj rata wyniesie 438, 71 zł.
Zasady są więc proste. Im większe ryzyko ponosi instytucja pożyczkowa, tym większe opłaty ponosi klient. Jeśli dany konsument posiada idealną zdolność kredytową to może rozważać zaciągnięcie pożyczki pozabankowej, zamiast kredytu bankowego, ponieważ koszt będzie wtedy porównywalny, a formalności zdecydowanie uproszczone.
Napisz komentarz
Komentarze