"Dziś kolejna wyprawa w zapomniany świat litego betonu. Tym razem schron znajdujący się w pobliżu PKS w Oleśnicy, obiekt owiany nutką tajemnicy, ponieważ z relacji osób, które do niego wchodziły w latach 50. - 60. był to schron ciągnący się na dużej przestrzeni pod obecną asfaltową płytą dworca.
Z dotarciem do wejścia schronu było sporo kłopotów, ponieważ po wstępnym odkopaniu okazało się, że dostępu do obiektu bronią masywne drewniane drzwi, których przyznam szczerze się nie spodziewałam. W związku z tym, że odkopana nisza była bardzo mała, a drzwi otwierały się tylko na zewnątrz, należało obrać inną taktykę - wszak za nimi czai się tajemnica, zagadka, której rozwiązanie jest na wyciągnięcie ręki.
Po wielu trudach udało mi się wejść do schronu" - informuje Julia Montewska, badaczka historycznych zagadek nie tylko w Oleśnicy i powiecie oleśnickim.
A co odkryła? O tym w kolejnej relacji...
Napisz komentarz
Komentarze