"Dźgnięty nożem w klatkę piersiową został mój były wykładowca, pracownik Kurii, współbrat z diecezji wrocławskiej - ks. Ireneusz, szedł na poranną Mszę Świętą w sutannie. Miejmy nadzieję, że nożownik to szaleniec i ta akcja nie jest zupełnie związana z wiadomym filmami, wiadomym ostatnimi akcjami. Gość Wrocławski podaje, że stan ks. Ireneusza jest stabilny. Proszę o modlitwę za ks. Ireneusza i ogólny klimat nastawienia wobec księży. Możecie złożyć deklarację poprzez "+".
Jeśli jednak można jakoś łączyć klimat antyklerykalny z tym wydarzeniem to wrócę do obrazu, który kiedyś użyłem. Film P. Sekielskiego porównałem do deszczu ognia rzuconego na pole bitwy. Razi dwie strony, nie tylko wroga. Film dał jakies nadzieje i motywacje do poprawy pewnych spraw w Kościele, ale uczynił według mnie jeszcze więcej szkód. Jeśli łączyć film p. Sekielskiego z tym wydarzeniem ataku na księdza Ireneusza, mamy jeden z przykładów skutków deszczu ognia na pole bitwy".
Taki post zamieścił ksiądz Teodor Sawielewicz z parafii św. Jana, twórca "teobańkologii".
To pokłosie informacji o tym, że dzisiaj rano napastnik dźgnął księdza księdza w kościele Najświętszej Marii Panny na Piasku przy ul. św. Jadwigi. Duchowny - ks. dr Ireneusz Bakalarczyk - jest w ciężkim stanie, ale stabilnym. Był przytomny, gdy zabierała go karetka. 57-letni sprawca został zatrzymany.
Napisz komentarz
Komentarze