Paweł Bielański, radny Oleśnicy Razem, dzieli się swoimi refleksjami o zawodzie nauczyciela, strajku i rozpoczynających się dzisiaj egzaminach.
"Nauczyciel ociera się o wieczność. Nigdy nie może stwierdzić, gdzie kończy się jego wpływ" (autor Henry Adams).
Wychowany jestem przez mamę nauczycielkę. Mama, jako geograf, uczyła w małej wiejskiej szkole podstawowej. Moja siostra jest nauczycielem historii. Właśnie z tej perspektywy znam etos tego pięknego zawodu, ale też realia życia w nauczycielskiej rodzinie. Mam też mały epizod "nauczyciela", gdy pracowałem jako wykładowca przedmiotu zawodowego w policealnej szkole.
Jednak wielką mądrość, która wybrzmiewa w powyższym cytacie dostrzegam przede wszystkim z własnych wspomnień. I przypuszczam, że nie jestem w tym odczuciu odosobniony. Niemal każdy z nas miał i wspomina swojego ulubionego nauczyciela z czasów "podstawówki", szkoły średniej czy późniejszych lat edukacji. Z reguły jednak to wspomnienia z "podstawówki" są przeszyte największa nutą emocji i swoistej więzi. Dobre wspomnienia o ulubionym nauczycielu pozostają na lata - można rzec "ocierają się o wieczność".
Dlatego szczerze współczuję nauczycielom obecnych dylematów i sytuacji w której zostali postawieni (i mniejsza o to przez kogo). Uczniowie, których przez ostatnie lata przygotowywali, zdają swój pierwszy poważny egzamin.
Czy w takiej chwili nauczyciele powinni być razem ze swoimi uczniami? Na to pytanie, we własnym sumieniu, powinien sobie odpowiedzieć każdy nauczyciel, a w szczególności Ci których uczniowie będą zmagać się z egzaminacyjnym wyzwaniem. I może zabrzmi to idealistycznie i zbyt górnolotnie, to jednak myślę, a wręcz jestem pewien, że nauczyciele, którzy będą "ocierać się wieczności", będą w egzaminacyjnych salach razem ze swoimi podopiecznymi. Nie może być inaczej...Wyobrażacie sobie, aby Wasz ulubiony nauczyciel zostawił Was w takim dniu?
Politycy tzw. opozycji totalnej, z ich obecnym politycznym frontmanem Broniarzem, nieustanie będą podsycać emocje - dla nich obecny i główny cel jest jasny - im większa "zadyma" tym lepiej. Ale osobiście, wciąż wierząc w etos nauczyciela, mam pewność, że zdecydowana większość uczniów z sukcesem przejdzie przez nadchodzące egzaminy. Przejdzie z sukcesem dzięki swoim nauczycielom, których będą miło wspominać przez długie lata"...
Napisz komentarz
Komentarze