Takie cuda dzisiaj działy się na niebie... Pierwszy raz w życiu widziałem na własne oczy zorzę. Nie musiałem jechać do Skandynawii czy Islandii. Wystarczyło wyjść na dwór i obserwować magiczny spektakl nad Twardogórą! 3 razy próbowałem coś ustrzelić... 2 razy chmury i już prawie się poddałem. Warto było zarwać nockę!
- napisał Marcin Wrześniacki, twardogórski fotograf, którego piękne zdjęcia, m.in. z drona, wielokrotnie publikowaliśmy.
Napisz komentarz
Komentarze