Tak o tej historii psa Puszka napisała fundacja Oleśnickie Bidy:
"O Puszku dowiedzieliśmy się, gdy leżał zapomniany, ranny, bez sił... Na jego łapkach pojawiły się głebokie rany- prawdopodobnie po wnykach. Miał zdartą skórę, aż do mięśni, głębokie rany z sączącą się krwią, leżał bez sił, od czasu do czasu drżąc w skurczach bólu. Zgłoszenie dostaliśmy od zaniepokojonej mieszkanki miejscowości, gdzie Puszek żył.
Dzięki szybkiej reakcji fantastycznych urzędników z Gminy Żmigród i lekarzy weterynarii z Przychodni "Czarny Kot" w Żmigrodzie, Puszek został zabezpieczony i przekazany pod naszą opiekę. Wiecie- przy tak fantastycznej postawie, gdy Urzędnicy uruchamiają wszystkie dostępne narzędzia pomocy zwierzęciu, nie mogliśmy nie pomóc. Taka postawa zdarza się naprawdę rzadko...
Puszek trafił do nas, pod opiekę cioci Hani, a następnie cioci Gosi we Wrocławiu. Jego rany zostały oczyszczone, zabezpieczone antybiotykiem, mięśnie zszyte. Niestety okazało się, że ma również złamaną łapkę w nadgarstku, silną anemię- miał na sobie mnóstwo pcheł, kleszczy i pasożytów wewnętrznych.
Dzisiejszej nocy stan Puszka się pogorszył i obecnie przebywa w Klinice SkVet, ponieważ nasiliła się jego anemia oraz pogorszyły się parametry nerkowe. Okazało się też, że ma problemy z serduszkiem.
Biedny Puszek toczy ciężką walkę o swoje życie i zdrowie, a przy tym jest niesamowicie kochanym psem. Kocha ludzi, inne psy i koty. Kocha dzieci, kocha być dotykanym głaskanym, kocha gotowane mięsko i ciepło słońca. Ten wspaniały pies zasługuje na nowe życie, na nowy dom, na stałą miłość i wszystko, co najlepsze...
[AKTUALIZUJEMY]
Niestety, Oleśnickie Bidy zamieściły następujący komunikat:
Śpij dobrze Puszku.
Teraz już nic nie boli. Teraz już tylko zielone łąki i wieczny spokój.
Ostatnie swoje dni spędziłeś kochany, otoczony opieką, jakbyśmy chcieli nadrobić ten cały czas, kiedy doznawałeś krzywdy. Ty dałeś nam wiarę i nadzieję, że trzeba walczyć do końca.
Śpij dobrze Puszku.
Do zobaczenia później, pa pa ?
*****
Nerki Puszka przestały pracować. Rozwinęła się sepsa. Pojawił się obrzęk płuc.
Nie było dla niego ratunku.
"Pies zadaje ból tylko wtedy, gdy umiera"
Napisz komentarz
Komentarze