"Dziś kilka słów o smogu - nie mylić z wawelskim... Lub raczej o chemicznej czystości powietrza. Smog to temat ostatnio modny, każdy czasami widzi go i czuje, ale - nie tak dawno, bo 30 lat temu - jeżeli chodzi o czystość powietrza, mieliśmy dużo gorzej" - ocenia Piotr Gorzelak z Nadleśnictwa Oleśnica.
Dowody?
"Dowody tego stanu możemy oglądać dopiero dziś, bo są to dowody na ogromną poprawę chemicznej jakości powietrza w Oleśnicy i okolicach. Jak zwykle chodzi o rośliny, choć w tym przypadku precyzyjniej byłoby powiedzieć - o grzyby, bo tak od jakiegoś czasu klasyfikowane są porosty. Są one bardzo wrażliwe na obecność w powietrzu związków siarki i tlenków azotu, i dzięki temu są doskonałymi wskaźnikami zdrowego powietrza.
Takie gatunki, jak: brodaczki, włostki, odnożyce, mąkliki czy mąkle w latach 90. XX wieku w ogóle w naszych okolicach nie występowały, zresztą w innych rejonach Polski również były bardzo rzadkie. Miało to odzwierciedlenie w umieszczeniu ich na czerwonych listach gatunków zagrożonych. Tymczasem dziś wszystkie te gatunki występują w naszych lasach pospolicie, dochodząc do obrzeży Oleśnicy. A kto wtedy słyszał o smogu... " - argumentuje leśnik.
Napisz komentarz
Komentarze