W środę 6 lutego w zamku (parter skrzydła południowego) o godz. 18 odbędzie się promocja książki Chłopak z Wehrmachtu - Żołnierz Andersa Kamila Kartasińskiego. 386-stronicowa pozycja kosztuje w dystrybucji 44,90 zł, ale dla oleśniczan autor przywiezie z Katowic egzemplarze po 35 zł.
O zainteresowaniu nowym wydawnictwem świadczy szybkie wyprzedanie pierwszego nakładu.
- Czyta się jak najlepszy kryminał - opisuje swoje wrażenia dr Marek Nienałtowski, badacz dziejów Oleśnicy. - Jest to książka pokazująca "dziadka z Wehrmachtu" - czyli los Polaków powołanych do niemieckiej armii. Na terenach Polski włączonych do Niemiec jest to problem zrozumiały i większość ludzi znających historię nie widzi w tych żołnierzach zdrajców, wrogów itp., szczególnie po 1989 r. Żołnierz miał do wyboru - założyć mundur, śmierć lub obóz koncentracyjny. Niekiedy ci żołnierze walczący przeciwko koalicji antyhitlerowskiej na zachodzie poddawali się do niewoli, skąd trafiali do polskich oddziałów na zachodzie. Względnie w końcu wojny trafiali do niewoli i dopiero dalej do polskich oddziałów. Taki był los głównego bohatera książki Jana Szymczyka. W książce znajduje się opis jego służby w Wehrmachcie - 8. Zapasowym Pułku Kawalerii z Oleśnicy i w Armii Andersa. Kamil Kartasiński odnalazł syna niemieckiego oficera R. Wittenburga, przełożonego Szymczyka. Nazwisko Wittenburg jest znane każdemu, zajmującemu się walkami w Oleśnicy w 1945 r. W książce dowiadujemy się więcej o nim. Znalazł też przełożonych Szymczyka z Armii Andersa. Poznajemy także ich historię - opowiada Marek Nienałtowski.
Napisz komentarz
Komentarze